ania :) 04.06.2006 23:42
właściwie od kilku lat proszę Boga ciągle o to samo- o miłość- o dobrego chłopaka, a później męża... nie chcę być dalej samotna. poczucie osamotnienia.... mam przyjaciół, kochającą rodzinę. ale dlaczego Bóg nie wysłuchuje moich próśb o to, żeby mieć kogoś [chłopaka?].
rozumiem, że Bóg to nie karta życzeń, w której wybieram sobie coś i to własnie otrzymuję, ale skoro od kilku lat modlę cię gorliwie o to samo- nie o pięniedze, fajny samochód czy modne ciuchy, ale o miłość... dlaczego Bóg nie chce mnie nią obdarzyć poprzez drugiego człowieka- który w przyszłości razem ze mną by Go uwielbiał poprzez małżeństwo.
nie chcę być już dłużej samotna.
mam nadzieję, że wyraziłam się jasno i nieskomplikowanie :)
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.