baa 16.05.2006 22:17

2 miesiące temu byłam u spowiedzi świętej pierwszy raz od 10 lat. Staram się teraz żyć zgodnie z przykazaniami Bożymi, i jakoś poukładać moje życie. W ciągu tych dwóch ostatnich miesięcy u spowiedzi byłam 3 razy, i ciągle przypominają mi się jakieś grzechy z przeszłości, dalszej, lub bliższej - ale sprzed tej mojej pierwszej spowiedzi po latach. Czy ja mam się z tych ciągle przypominających się grzechów spowiadać? Nie chciałabym już drążyć w przeszłości - podchodząc pierwszy raz po latach do spowiedzi, chciałam "wyrzucić z siebie wszystkie brudy" i zacząć żyć od początku, ale potem przypomniał mi się jeszcze jakiś grzech ciężki, więc poszłam znowu do spowiedzi, już myślałam, że to wszystko, a jednak nie... znowu coś sobie uzmysłowiłam, i tak w kółko... Mając na uwadze, że to grzechy ciężkie - czy za każdym razem jak mi się przypomni taki grzech z przeszłości, to będę musiała go wyjawić na spowiedzi? Kiedy to się skończy... :(
Szczęść Boże!!!!!

Odpowiedź:

Najlepiej porozmawiaj o sprawie ze spowiednikiem. Bo w zasadzie rzeczywiście jest tak, że jeśli przypomni się jakoś stary grzech ciężki, z którego się nie spowiadalimy, to należy go wyznać. Tyle że wcale nie trzeba zaraz po przypomnieniu sobie sprawy iść do spowiedzi. Przecież nie było zatajenia, ale zapomnienie. Trzeba wyznać go przy następnej spowiedzi. W tym czasie spokojnie można przystępować do sakramentów.

Warto też zwrócić uwagę, czy nie był to już grzech wyznany. Np. ktoś ogólnie mówił w spowiedzi, że wiele razy się upijał, a potem zaczynają mu się przypominac konkretne wydarzenia. Tamta pierwsza spowiedż juz wszystkie te grzechy odpuściła...

Trzeba tez uważać, żeby nie popaść w skrupuły. To się czasem zdarza ludziom którzy po latach poszli do spowiedzi. Nagle odkrywają w sobie wiele innych grzechów. Na pewno więc trzeba przyjąć jako zasadę, by nie wracać do grzechów lekkich...

Jak napisano na początku, spróbuj zapytać jeszcze o konkretną rade spowiednika i do jego zalecenia się zastosuj...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg