M.
08.04.2006 15:10
mam kilka pytan związanych ze spowiedzia, bardzo prosze o odpowiedź, bo nurtują mnie już długi czas!
1. Czy w przypadku przypomnienia sobie grzechów z przeszłosci mamy sie z nich spowiadac? (np. gdy był to grzech ciężki, ale w chwili popełniania go nie wiedzieliśmy o tym?
2. czy tzw. fantazje erotyczne to myśli nieczyste? czy mozemy tak powiedziec wyznając ten grzech? (czy ksiadz odpowiednio zrozumie wyrażenie mysli nieczyste)?
3. zanim przystępujemy do I Komunii św. raczej niewielu z nas zastanawia sie nad pojęciem grzechu. wobec tego, czy grzechy które popełnilismy w tym okresie są równie powazne jak popełniane później, np. grzechy nieczyste, gdy nie mielismy ich swiadomosci (wynikały z dzieciecej ciekawosci) i gdy bylismy pod presją rówieśnika?
być moze pytania zdają sie dziwne, ale staram sie życ zgodnie z nakazami sumienia i Bożymi przykazaniami, wiec proszę o odpowiedź!
dziękuję.
Odpowiedź:
1. Jeśli ktoś przypomniał sobie jakiś grzech ciężki, z którego do tej pory się nie spowiadał, powinien go wyznać. Nawet jeśli nie wiedział wtedy, że jest to grzech ciężki. Bo po pierwsze trudno powiedzieć, na ile jego niewiedza była niezawiniona (być może powinien wiedzieć, ale dużo zrobił, by prawdy nie poznać). Po drugie dlatego, by ta sprawa nie ciążyła na jego sumieniu przez całe lata.
2. Jeśli powiesz o nieczystych myślach zrozumie na pewno. Najwyżej zapyta czy były to marzenia czy pragnienia...
3. Przed I komunią dzieci długo się przygotowują. I co więcej, przystępują do spowiedzi. Mają więc jakieś poczucie grzechu. Może nie jest ono doskonała (kto zresztą może powiedzieć, że na żaden rodzaj zła nie jest trochę ślepy) ale na pewno jest. Dziecko zazwyczaj wie, że złem jest zabranie komuś jego rzeczy, bicie kolegów, wyśmiewanie się z niepełnosprawnych itp. W sprawach związanych z seksem na pewno jego świadomość jest mocno ograniczona. Ale coś już też rozumie. Świadczy o tym choćby fakt, ze wstydzi się rozbierać przy innych. W praktyce wydaje się, że nie ma sensu grzechów z dzieciństwa tak strasznie się wstydzić, by o nich w spowiedzi nie wspomnieć, kiedy ciągle obciążają nasze sumienie. Przecież jasne jest, że w takiej sytuacji ksiądz nie będzie miał pretensji o coś, co już dawno przeminęło…
J.