Gość 04.12.2023 20:06
W jednym z filmów "dokumentalnych" pojawiły się odniesienia do Chrystusa:
1. Chrystus był kosmitą, wysłannikiem innych cywilizacji, podobnie jak Mahomet, Budda itd. - wniebowstąpienie to przylot statku kosmicznego
2. Chrystus tak naprawdę nie umarł, lecz był to jakiś stan wegetatywny organizmu, który pozornie mógł świadczyć o śmierci. Nie zmartwychwstał, lecz po prostu wybudził się z tego stanu
3. Chrystus upozorował własną śmierć, dotarł do Indii, gdzie założył rodzinę i dożył sędziwego wieku lub do Japonii (według wyznawców shinto zachował się rzekomy grób Chrystusa)
4. Skrzynia z Arką Przymierza była nadajnikiem umożliwiającym ludziom kontakt z obcymi cywilizacjami
5. Rzekome "dowody" przedstawiające na naskalnych malowidłach starożytnych lub ludów pierwotnych postacie "ludzi w skafandrach"
6. Figury zwierząt rzekomo narysowane przez obcą cywilizację na pustyni
7. Porwania ludzi przez obce cywilizacje
8. Ludzie na Ziemi to jakby plantacja, wytwór hodowli kosmitów
9. Występowanie elementów nawiązujących do kosmitów we wszystkich religiach świata
10. Tajemnice Watykanu - chrześcijaństwo jest jedynie przykrywką, osłoną, aby trzymać ludzi w nieświadomości przez Watykan, który ma mieć kontakty z kosmitami, a pod przykrywką religii realizować określony plan we współpracy z przedstawicielami inteligentnych ras
Pojawia się spostrzeżenie w jednym z seriali, że: "chrześcijaństwo nie jest prawdą", że Watykan szczerze sekretów przekazanych przez obcą cywilizację
Proszę nie udostępniać tytułu, ale część treści pojawia się w serii programów: "(...)
Odpowiedź na wszystkie te pytania jest dość prosta: a jakie są na to dowody? Że Jezus był kosmitą, że upozorował własną śmierć itd? To tylko wytwór ludzkiej wyobraźni. Więcej się za tym nie kryje.
Podobnie z tymi malowidłami przedstawiającymi kosmitów w skafandrach. Głupio spytam: czemu te istoty przypominają ludzi? Wszystkie istoty rozumne muszą mieć dwie albo trzy nogi i głowę u góry? I dlaczego miałyby nosić coś, co przypomina kosmiczne skafandry? Czy przy tak wielkim zaawansowaniu technicznym, że umożliwiający podróże międzygwiezdne w grę musi wchodzić coś tak prymitywnego jak skafander?
Żałość bierze, gdy słyszy się coś podobnego. Wyobraźnia, owszem, ale mocno przy tym ograniczona.
J.