magnolia
26.09.2005 17:55
chciałam się zapytać o para rzeczy!!1- białe małużeństwa!! dlaczego się je zawiera i dlaczego niekiedy są narzucne?? 2 czy miłość fizyczna i tworzenie nowego życia nie jest darem od Boga?? więc dlaczego jej się zabrania??!! czemu kościół nie uznaje ewangeli np wg mari magdaleny?? dlaczego kościół kazał zaniszcvzyć wiele ksiąg i podań sprzecznych z tym co głosi?? przecież jeśli się wierzy i kościół ma argumenty do potwierdzenia swoich słów to nie powinien się bać odstępst od wiary z powodu niektórych pism?! czy Maria Magdalena miała jakiś związek z Jezusem?? i co to był święty gral?? mam nadzieje że uzyskam satysfakcjonujące odpowiedzi na nurtujące mnie pytania na temat kościoła i wiary!!
Odpowiedź:
Proszę wybaczyć, ale odpowiadający ma wrażenie, że przeczytałaś jakieś bzdury, które nijak mają się do prawdy i prawdziwej nauki Kościoła. Chodzi o książkę Tajemnice Marii Magdaleny? Wyjaśnijmy więc:
1. Odpowiadający nie wie z jakich powodów ktoś decyduje się na małżeństwo i z góry zakłada, że nie chce seksualnego współżycia. W oczach Kościoła takie założenie jest sprzeczne z celowością małżeństwa i wskazuje raczej na niedojrzałość do małżeństwa osoby, która się na coś takiego decyduje. Na pewno nie jest to przez Kościół popierane.
2. Nikt nie zabrania współżycia w małżeństwie, bo istotnie - jak napisałaś - płodność człowieka jest darem Boga.
3. Ewangelia wg Marii Magdaleny (zachowana tylko fragmentarycznie) jest apokryfem. Nie jest nam znana w całości (chyba że przez ostatnie 30 lat dokonano nowych odkryć). Jest jednak z całą pewnością pismem gnostyckim, nie chrześcijańskim. Dlaczego chrześcijanie mieliby uznawać za swoje pismo, które fałszowało prawdziwą naukę Jezusa?
Trzeba tu wyjaśnić pewną fundamentalną rzecz. Otóż chrześcijaństwo nie powstało dzięki żadnej księdze, ale dzięki temu, że uczniowie Jezusa przekazali nam Jego naukę. Tę naukę spisano w czterech wersjach: mamy Ewangelię Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. I te księgi od początku Kościół uważa za swoje. Żadnych innych (żadnych innych Ewangelii, bo mamy jeszcze Dzieje, Listy i Apokalipsę). Zarzut, że Kościół nie przyjął jakiejś księgi o Jezusie za prawdziwe Jego nauczanie jest co najmniej niepoważny. Jeśli odpowiadający siądzie i za dwa tygodnie napisze nową Ewangelię, to Kościół musi ją przyjąć jako swoją naukę? Byłby to absurd. Różnica między tak napisaną Ewangelią a apokryfami (zapewne nie wszystkimi) jest tylko taka, że tamte księgi napisano wiele lat temu... Coż z tego że powstały, skoro pisali je ludzie, którzy w życiu Jezusa nie widzieli i zmyślali na Jego temat?
4. Nikt apokryfów specjalnie nie niszczył. Wiele z nich (akurat nie gnostyckie) przez długi czas były znane w Kościele. Czerpali z nich natchnienie artyści, były źródłem legend... To, ze ich nie przepisywano z taką pieczołowitością jak innych ksiąg jest chyba jednak zrozumiałe...
5. Maria Magdalena miała związek z Jezusem. Wie to każdy, kto zadał sobie trud przeczytania Ewangelii, albo uważnie słucha tego, co czytane jest w niedzielę w Kościele. Była ona przecież pierwszym świadkiem zmartwychwstania Jezusa... Tyle że książka zatytułowana "Ewangelia Marii magdaleny", choć trudno to udowodnić, wcale nie musiała wyść spod jej ręki... Coż prostszego niż napisać dziś książkę pod tytułem "Życie Mikołaja Kopernika - autobiografia" i oskarżyć cały świat, że do tej pory spiskował w celu ukrycia prawdy o tym człowieku?
6. Legend o świętym Graalu jest wiele, ale chyba to nie miejsce, by o nich pisać. I tak to niczego nie wyjaśni. A gdyby odpowiadający rzeczywiście wiedział kim lub czym jest naprawdę św. Graal, to pewnie i tak nikt by mu nie uwierzył. Bo kierujący się legendami wolą swoje domysły, niż rzetelną historyczną wiedze....
J.