17.09.2005 18:04

<i>Pytanie zadane w poprzednim dziale zapytaj 8.09.2005.
</i> <br>
Już od długiego czasu żyje w beznadziejności, często mam silne poczucie winy, czuje się jakby szatan chciał doprowadzić mnie do rozpaczy i zwątpienia, że jestem niedobra i do niczego. Trudno jest mi Bogu zaufać, w moim sercu często czuję złość, bo wydaje mi sie że Bóg mnie zostawił samej sobie. Proszę powiedzieć co powinnam zrobić w takiej sytuacji, jest mi bardzo ciężko, czuje się bezwartościową osobą, wielkim grzesznikiem. Miałam myśli samobójcze, bo nie widziałam wyjścia z sytuacji. Bardzo proszę o szybką odpowiedź, jak wyjsć z tego dołka w którym się znalazłam.

Odpowiedź:

Chyba powinnaś z kimś o swoim problemie porozmawiać. Trudno bowiem dociec przyczyn Twojego samopoczucia. Może nim być jakiś grzech, a może być choroba (np. depresja). W pierwszym przypadku trzeba szczerej spowiedzi. W drugim pomocy specjalisty...
A może to po prostu jakiś zwyczajny kryzys.. Wtedy wystarczy rozmowa z kimś, kto pomoże Ci zobaczyć siebie w prawdzie: to znaczy z Twoim dobrem i ewentualnym złem...

Możesz zadzwonić do Katolickiego Telefonu Zaufania: 0-32-2530-500

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg