17.06.2005 09:43

Przeczytałam wlasnie modlitwę Indian Północno-Amerykańskich i zauwazyłam że ich "Wielki Duch" ma mnóstwo cech wspólnych z naszym Bogiem. Zwracali się do niego "ojcze", i w ogóle modlitwa była podobnej trości jak nasze: ojcze, widzisz że tu cierpimy, pomóż nam, zmiłuj się nad nami itp. Czy to nie stawia pod znakiem zapytania wyjątkowoci naszej wiary, nawet jej prawdziwości, skoro ludy nie znające Objawienia czciły podobnego Boga? Dla mnie jedną z podstaw wiary było to że takiego Boga jak nasz nikt nie byłby w stanie wymyślic. I jeszcze jedno: czy fakt że zarówno ci, którzy znają Objawienie, jak i ci, którzy go nie znają, znają podobnego Boga, nie podważa wartości Objawienia, skoro nie jest ono potrzebne by znac Boga?

Odpowiedź:

Chrześcijaństwo jest wyjątkowe, ale nie w takim stopniu, jak Ci się wydaje. Tym, co chyba najbardziej odróżnia je od innych religii jest wcielenie Bożego Syna: staje się on człowiekiem, umiera na krzyżu i zmartwychwstaje...

Warto zwrócić tu uwagę na jedną, ważną rzecz. Otóż Kościół zawsze uczył o dwóch rodzajach objawienia: historycznym (tym, które mamy opisane w Biblii) i kosmicznym. Objawieniem kosmicznym nazywamy objawianie się Boga przez swoje dzieła. Człowiek patrząc na świat naprawdę wiele o Bogu może powiedzieć. Tak jak patrząc na obraz czy rzeźbę rozpoznajemy w jakiś sposób ich twórcę, tak patrząc na dzieło jakim jest świat rozpoznajemy jego Stwórcę czyli Boga.

Mamy dwa biblijne teksty wyraźnie o tej sprawie traktujące. Przytoczmy je. Najpierw Mdr 13, 1-9

Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem. Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa - winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw - winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. Ci jednak na mniejszą zasługują naganę, bo wprawdzie błądzą, ale Boga szukają i pragną Go znaleźć. Obracają się wśród Jego dzieł, badają, i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale i oni nie są bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat - jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?

I drugi tekst, Rz 1, 18-23

Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi. I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów.

Kościół na Soborze Watykańskim I przyjął nawet dogmat, że "naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny poznać Boga, początek i cel wszystkich rzeczy". Można więc przyjąć, że owi Indianie osługując się światłem naturalnego rozumu do jakiegoś poznania Boga doszli... Chcąc rozwinąć swoją wiedzę w tym temacie warto zajrzeć choćby do Katechizmu Kościoła katolickiego 31-38. Klijnij TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg