grzegorz 01.06.2005 11:57
Chcialem spytac jeszcze o kwestie ktora troche mnie meczy- jako Katolik chcialbym aby moj Kosciol byl mocny... mocny w milosci... i ostatnio rzucilo mi sie w oczy chamstwo wsyetpujace wsrod ksiezy. Sa to oczywiscie bardzo sporadyczne przypadki- ale jednak sa! a rzeczy trzeba nazywac po imieniu, i niestety nie kazdego ksiedza mozna nazwac duszpasterzem. Ale co w takiej sytuacji robic? nie chcialbym aby tacy ludzie sprawiali, ze Kosciol traci w sile, ze ludzie majace z nimi kontakt odwracaja sie przez takie pojedyncze jednostki od KK, a przeciez jest to mozliwe. Czy takie sprawy powinno sie gdzies zglaszac? jesli tak to gdzie? czy mjoze byc jakis odzew na taka "skarge"? przeciez w Polsce jest paru juz takich "nietykalnych" ksiezy:)