Gość 03.11.2023 10:00
Witam serdecznie
Mam poważny problem związany z Bogiem. Pisałem już wiele razy na różnych forach religijnych ale wciąż nie daje mi to spokoju. Otóż od 2 lat oglądam filmy pornograficzne, w pewnym momencie doszła masturbacja, byłem u spowiedzi wiele razy i ciągle z tym samym grzechem. Postanowiłem walczyć ale najwidoczniej jestem za słaby. Pomyślałem że gdy najdzie mnie pokusa na oglądanie tych filmów lub masturbacje to od razu pójdę się pomodlić aby pokusa odeszła, z tym rzecz ze mam bardzo beznadziejna osobowość, nie potrafię zrobic nic co w życiu sobie postanowiłem, że nie będę leniwy, że będę pomocny itp i nawet kiedy mam pokusę masturbacji to łapie mnie jakaś wewnętrzna blokada która nie pozwala mi iść się pomodlić i ją odgonić. Można powiedzieć że przez to praktycznie co miesiąc chodzę z tym samym grzechem do spowiedzi I szczerze mam już tego dość, chciałbym coś zmienić, wiele razy mówiłem do Boga że się poprawię, że postaram się coś zmienić i czuje ze tylko go oszukuje i przez to mam wrażenie że Bóg jest na mnie wściekły i mnie nie lubi pomimo że wiem że to nie prawda, mam naprawdę tego dość, czuję się fatalnie i z każdym dniem coraz większe obrzydzenie że przez 2 lata nie zminieoo się kompletnie nic. Czy jestem już przegranym czlowiekiem? Czy jest jakaś szansa na zwlaczenie pokus, patrząc przez pryzmat mojego charakteru? Proszę o odpowiedź bo jest mi bardzo źle a z tym tematem przewijam się przez kilkanaście stron......
Wydaje mi się, że najlepiej, jeśli przeczytasz, co napisałem na ten temat przed laty TUTAJ. Dałem tam ogólne wskazówki, ale być może któraś okaże się dla Ciebie ważna. Szczególnie zwróciłbym uwagę na punkt 4, w którym podałem też bardziej szczegółowe wskazania, dotyczące źródeł uwikłania w takie zachowania. Z tego co piszesz nisko siebie cenisz. Być może to nie tyle jest źródłem Twojego problemu, co czymś, co go napędza, nie pozwalając przerwać błędnego koła. W każdym razie poznanie przyczyn może pomóc Ci zwalczyć skutek.
J.