Podzielenie się opinią 30.10.2023 13:05
Ubieram dziecko w bluzę ze swastyką nazistowską, a gdy inni pukają się w czoło, ja mówię „E, nie nie, to tylko taki symbol Celtów – wirujące słoneczko. Przecież Hitler nie żyje, a dziecko i tak nie wie, co to znaczy”. Takie jest mniej więcej tłumaczenie „znawców” Halloween, czemu dzieci powinny tak się bawić. Nie znają symboli okultystycznych, bawią się nimi, bo satanistyczne firmy już o to zadbały, żeby je wprzęgnąć w przemysł dziecięcy. „Cukierek albo psikus” – co to w ogóle jest? Zdanie warunkowe, jeśli mi nie dasz cukierka, ja ci zrobię „psikusa”. Czy ten psikus będzie dla dziecka miły? Czy go ośmieszy przed wszystkimi? Nie wiadomo… Grunt to dobrze się bawić. Ale w żartach chodzi o to, żeby śmieszyły obie strony, a nie tylko jedną.
Jak wiadomo powszechnie – dziecięca zabawa coś wnosi – socjalizację, poprawę motoryki, zwinność, gibkość, odprężenie, przyjemność. Ja cię przestraszę – co w tym jest pozytywnego? Absurd goni absurd. Jeśli ja nie posługuję się swastyką, bo jest symbolem zła, tak samo nie obchodzę Haloween, które jest satanistycznym świętem. Ktoś powie: „A nie nie… My przecież nie wywołujemy duchów, nie niszczymy grobów”. Nie, ale każda tego typu zabawa może się wymknąć spod kontroli, dlatego że dzieci siedzą w necie i wiedzą o wiele więcej niż myślą dorośli. Dziś twoje dziecko bawi się tak, jutro będzie potrzebowało zwielokrotnienia wrażeń i stanie się członkiem grupy, o której ty nie będziesz miał zielonego pojęcia. Jeśli coś jest symbolem zła to jest symbolem zła i koniec. Jeśli wiesz, że starożytni Celtowie oddawali w tę noc ofiary bożkom, a jesteś katolikiem i znasz pierwsze przykazanie, to to już ci powinno wystarczyć. Jeśli nie jesteś katolikiem, a wiesz, że zwyczaj ten przejęli sataniści, którzy biorą wszystko , co złe, to też powinna zapalić się czerwona lampka, czy ja chcę, żeby moje dziecko robiło złe rzeczy? Żeby kogoś straszyło albo pozwalało sobie na złe zachowanie, bo dziś mu wolno, dziś to żart, a jutro już tak nie zrobi. Nie zrobi?
Kiedy czuję, że Pan Bóg mnie nagli, bym coś pisała, piszę.
Pozdrawiam
Iwona Kalus
No tak, nie ma tu pytania. Ale nich będzie, że w drodze wyjątku ujawnię..
J.