K. 29.10.2023 22:25
Szczęść Boże,
Poproszę o ukrycie pytania, na wypadek gdyby miało kogoś zgorszyć.
Zaznaczę, że pomimo tego, że pytanie może zabrzmi dziwnie i absurdalnie, to nie jest ironiczne, mianowicie, czasami na różnych grupkach katolickich na fb, wśród bardziej radykalnej części wierzących, pojawiają się teksty mówiące o tym, że np. bluźnierców należy zabijać, czy ogólnie tym podobne twierdzenia (spotkałem się kiedyś z opinią, że aborterów należy zabijać i ogólnie stosować wobec nich terror) głoszące potrzebę kary śmierci dla ludzi wprost występujących przeciwko Bogu i Kościołowi (nie kłamię, naprawdę widziałem takie wypowiedzi, z jedną nawet nie tak dawno dyskutowałem) i tutaj pojawia się moje pytanie (jestem skrupulantem, proszę o wyrozumiałość) jak odpowiadać na takie twierdzenia, jestem przekonany, że prawie na pewno są fałszywe (choć może się mylę), między innymi ze względu na prawo miłości nieprzyjaciół, historię z "synami gromu", którzy zostali skarceni za wezwanie chęć spopielenia miasta, czy chociażby fakt, że mamy świadczyć o Chrystusie i nawracać ludzi, a nie ich sądzić i karać. Z drugiej strony zwolennicy kary śmierci za wystąpienia przeciwko wierze, twierdzą, że jest to sprawiedliwe i słuszne, a skoro karzemy za przestępstwa przeciwko ludziom, to i za przestępstwa przeciwko Bogu powinniśmy karać z całą stanowczością, oczywiście mówimy o ludziach którzy są zwolennikami kary śmierci (osobiście nie jestem zwolennikiem tezy o jej absolutnej niedopuszczalności, ale uważam, że powinna być stosowana jedynie w naprawdę wyjątkowych sytuacjach).
Powtarzając pytanie jak odpowiadać na takie wypowiedzi, jestem prawie pewien, że są błędne (chyba, że się mylę), ale jak to wykazać, czy może rzeczywiście z katolickiego punktu widzenia, taki system kar jest do obrony? Bo mówimy jednak o sytuacji w której te kary miałyby wymierzać sądy, nawet ich zwolennicy raczej nie postulują chodzenia z bronią pod ręką i samodzielnego ich wymierzenia.
Z góry dziękuje za odpowiedź i przepraszam za dziwaczność tego pytania, ale męczą mnie te kwestie, zwłaszcza gdy nie potrafię ewidentnie wykazać ich błędu
A niby jak to, co napisałeś, mogłoby kogoś zgorszyć?
A co robił Pan Jezus? Zabijał tych, którzy przeciw Niemu bluźnili? Donosił na innych za bluźnierstwa odpowiednim władzom? Albo czy domagał się kary śmierci dla kogoś? Po prostu Go naśladuj.
J.