poszukujący 27.10.2023 16:29
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus mam pytanie , ponieważ od jakiegos czasu modlę się o pewną sprawę ( nie zostałem jeszcze wysłuchany być może nie zostanę biorę to też pod uwagę ) i myslalem aby probować prosić po koleji różnych świętych którzy słyną z tego że wyprosili coś komuś u Pana Boga , oraz jezdzic po różnych miejscach gdzie takie różnbe cuda oraz uzdrowienia się zdarzały , czy ma to sens czy jest to przerost formy nad treścią ? Z jednej strony skoro mam zostac wysłuchany to zostane nawet jak bede mowił tylko w rozmowie swoje prosby a z drugiej strony sobie myslę że może takie starania zostaną wzięte pod uwagę że tak okresle razy 4 :) nie wiem co mam o tym myslec
Jezus powiedział kiedyś: proście a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie, kołaczcie a otworzą wam. W przypowieści o sędzim i natrętnej wdowie tłumaczył, że nasze prośby do Boga mogą być natrętne; im bardziej natrętne będą, tym pewniej zostaną wysłuchane. Przez te powtarzane prośby, szukanie wstawiennictwa świętych, pielgrzymowanie do miejsc łaskami słynących pokazujemy Bogu, że naprawdę nam na tym zależy. Takie postępowanie jest jak najbardziej właściwe.
Dodam jednak, ze i postawa odwrotne - proszenie i zdanie się na wolę Bożą - jest dobra i szlachetna. Można i tak. Obie drogi są dobre. Której byś nie wybrał, będzie dobrze.
J.