To rozrywa mi serce 27.10.2023 09:23
Ratunku, niech mi ktoś pomoże!
Mam 19 lat , jestem dziewczyną , skończyłam liceum. (...) startuję na uczelnię . Tę część proszę ukryć. (...)
Hm. Jak wyglądaj przedstawione przez Ciebie fakty?
1 Byłaś kiedyś zakochana w chłopaku i w nieczysty sposób o nim fantazjowałaś.
2. Teraz starasz się mieć czyste myśli
3. Na uczelni, na którą pójdziesz możesz tego chłopaka spotkać...
4. Boisz się, że te nieczyste myśli po przypadkowym spotkaniu z tym chłopakiem powrócą.
A co Cię niepokoi? Ano to, ze już sam fakt, że wybierasz tę a nie inna uczelnię jest grzechem.
Moja ocena? Nie ma powodu, byś zrezygnowała ze studiów na tej uczelni. Trzeba bardzo naciągnąć problem narażania się na grzech, żeby pomyśleć, że w ten sposób narażasz się na grzech bardziej niż przez zwykły kontakt z innymi ludźmi. Nie przejmuj się tym. Po prostu staraj się być zawsze czysta.
A co do lęku przed Bożą karą... Człowiek nie powinien grzeszyć, to jasne. Bóg nie jest jednak kimś, kto stosuje zasadę "wet za wet". Ty grzech, to ja ci grzeszniku pokaże. Bóg taki nie jest. Nie potrafię jasno wykreślić granicy między tym, że człowiek jest słaby i upada a tym, że pojawia się u niego złą wola i lekceważenie Boga. Bo to różnie bywa. I często nawet człowiek sam nie wie, jak na swoje postępowanie patrzyć. Ale Bóg na pewno nie jest kimś, kto natychmiast karze tego, który zuchwale przeciw Niemu grzeszy. Bóg jest cierpliwy. Czeka na nawrócenie. Przyjmuje próby, także te które się nie udały. Tak jak dobra matka nie przestająca kochać złego syna i czekająca, ze może się w końcu nawróci.
J.