Skrupuły zatruwają życie 23.10.2023 14:07

To pytanie jest dziwne , ale bardzo ważne dla mnie. Otóż jest piosenkarz, nosi pseudonim Avicii. Tworzy bardzo wartościową muzykę. Tylko ten przydomek , dowiedziałam się , że oznacza on najniższe piekło w hinduiźmie. Z jednej stronie sumienie mówi , że to coś strasznego , a z drugiej , że nie grzech i mogę spokojnie słuchać. Raczej nazwy już ten artysta nie zmieni , bo nie żyje niestety. Czy mam się wyspowiadać , bo jego słuchałam? Czy to coś zmienia , że w jego tekstach nie ma nic bluźnierczego ani satanistycznego? Ani nawet seksualnego? Jeśli tak , to co zrobić , żeby to że mi się podoba muzyka , nawet nie sama melodia nie było grzeszne? Być może to jest zbyt ważne dla mnie. Tylko się boję że zaraz niczego nie będę mogła słuchać. Wiem , że uczucia nie mogą być grzeszne. Tylko co z tego , jeśli nie można słuchać? Pewnie jeszcze inaczej by było gdyby nazwa była jakaś satanistyczna.
Magda , 17 lat

Odpowiedź:

W moim przekonaniu nie ma powodu, by przestać słuchać tej muzyki. Po pierwsze, to nie musi być świadome nawiązanie do religii wschodu. Po drugie, nawet jeśli jest, to jest to raczej wyraz samopoczucia tego człowieka, a nie propagowanie hinduizmu. Jak wyczytałem popełnił samobójstwo, tak? Ten pseudonim to być może po prostu opis tego stanu, w którym żył. A nie żadne propagowanie religii wschodu. 

Ludzie mają nie tylko mogące kogoś oburzać pseudonimy, ale i nazwiska. Nie dziwię się, gdy chcą je zmienić, ale i nie dziwię się, gdy chcą przy nich zostać. To pewnie bywa i tak, że w czasach, gdy dane nazwisko się ukuwało, nie kojarzyło się z niczym zdrożnym. Przynajmniej nie w tym środowisku, w którym powstawało. Dopiero z czasem zaczęło się kojarzyć. Typowy przykład nie związany z nazwiskiem: określenie czynności sypania pieprzem. To słowo niektórzy uważają za wulgarne. Tymczasem nie tylko oznacza wspomnianą czynność, ale w części Polski jest używane na określenie gadania głupot, prawienia farmazonów.

Bez obaw więc.

A co do Twojego podpisu... Tak, skrupuły zatruwają życie. Dobrze jest zwrócić się o pomoc w wyjściu z problemu do spowiednika. Być może korzystna mogłaby się okazać jakaś psychologiczna terapia u specjalisty, który sprawy wiary traktuje poważnie (inny powie, żebyś porzuciła wiarę). Ale być może możesz sobie jeszcze pomóc sama. Zobacz TUTAJ

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg