Nieśmiała
09.01.2005 16:40
Proszę o wysłanie odpowiedzi na mój adres mailowy - z góry dziękuję za informację.
Moje pytanie na temat czytania kryminałów być moze było trochę za bardzo ogólne, chodzi o to czy jak czytam sobie o Sherlocku Holmesie tj utwory A. Conan Doyle'a na temat tego detektywa to mam grzech i jaki. To się zaczyna już przeradzać w pewne uzależnienie. Pisałam juz na portal psychologia.edu.pl, ale tam otrzymałam pomoc bardzo pobieżną, a sądzę taki ratunek duchowy bardziej mi pomoże jako, że jestem katoliczką. Nie mogę porozmawiać normalnie o tym problemie, bo jestem po prostu przeokropnie nieśmiała. Nie wiem też jak walczyć z tą nieśmiałością, czy jest może jakaś modlitwa w tej intencji? A może ktoś napisał też modlitwę dla internautów? Dziękuję, szczęść Boże.
Odpowiedź:
Czytanie kryminałów nie jest grzechem. Mogło by nim się stać, gdybyś przez to zaniedbywała jakieś swoje ważne obowiązki. Wtedy ciężar grzechu zależałby od krzywdy, jaką swoim lenistwem komuś wyrządziłaś (i oczywiście, jak zwykle, od świadomości i dobrowolności wyrządzanego zła). Odpowiadającemu nie wydaje się jednak, by coś takiego zdarzało się komuś, kto jest fanem książek. Zazwyczaj traktujemy to jako rozrywkę. I nie ma w tym nic złego. Bo czytanie książek, choćby kryminałów, jest dobrą rozrywką.
Może dzisiaj myślisz, że to uzależnienie, ale najprawdopodoniej to rodzaj fascynacji. Dodajmy, niegroźny. Zapewne pewnego dnia odkryjesz inne książki. Albo sama zaczniesz pisać. Nie obawiaj się tego. To raczej normalne. Raczej, bo być może rozmowa mogłaby ujawnić jakieś anomalie. Ale na rozum odpowiadającego zapewne nie masz się czego obawiać.
Jeśli chcesz o swoim problemie porozmawiać anonimowo możesz zadzwonić do Katolickiego Telefonu Zaufania: 0-32-2530-500. (Telefon płatny według stawek operatora sieci). Spytaj o dyżur psychologa...
J.