21.10.2004 14:20

Czy nie ma w tym sprzeczności? Kosmiczna samotność nie wie dlaczego się to stało, straciła panowanie nad sobą i należało uznać to za grzech, z którego należy się spowiadać natomiast parę dni później pan katecheta J na temat firtów na czacie odpowiedział:"Flirtowanie nie jest grzechem, o ile odbywa się w sposób nie naruszający dobrych obyczajów" Wydaje mi się ze czatowanie niesie z sobą zagrożenia, że lepiej wiedząc o tym z niego nie korzystać, kiedys na moje pytanie za grzech nalezalo uznać samą obecność na czacie. Naprawdę nie rozumiem tego.

Odpowiedź:

Proszę wybaczyć, ale chyba zupełnie inaczej rozumiemy słowo "flirtowanie" i "dobre obyczaje". Flirtowaniem są przecież zupełnie miłe i sympatyczne rozmowy między ludźmi różnej płci, które w żaden sposób nie naruszają cnoty czystości. Flirt to początek ewentualnego chodzenia ze sobą. Dobre obyczaje nakazują natomiast nie rozmawiać na tematy intymne z kim innym, jak tylko z małżonkiem/onką lub jedynie w celu przekazania odpowiedniej wiedzy osobom wymagającym tzw uświadomienia. Zawsze należy robić to delikatnie i bez intencji wzbudzenia w uświadamianym grzesznych myśli czy pragnień. W żadnym wypadku nie jest dobrym obyczajem opowiadanie bliźniemu historii erotycznych...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg