24.07.2004 20:06

Szczęść Boże. Jak to jest z upominaniem bliżnich, gdy widzimy że ich postepowanie nie jest uczciwe, gdy mają zamiar popełnić grzech. Nie jestem czasami w stanie ocenić wagi grzechu który może zostać przez nich popełniony. Czy zawsze to co jest nie do końca uczciwe, prawnie, moralnie jest grzechem, czy w jakiś sposób sie to wartościuje. Moze mam kierowac sie sumieniem tym co ono mi mówi, nawet jesli jest "przewrażliwione", wydaje mi się ze jest czasami skrupulatne. Często gdy mówie innym o tym że ich zachowanie nie jest uczciwe, (prawnie , moralnie, zgodnie z wiara) spotykam się z słowami "wszyscy tak robią naokoło.."

Odpowiedź:

Kiedyś św. Augustyn właśnie w związku z upominaniem wypowiedział swoja słynną sentencję: kochaj i rób co chcesz. W upominaniu trzeba kierować się miłością do bliźniego, nie chęcią jego upokorzenia. Poza tym w upominaniu trzeba mieć umiar.

Jednak ktoś, kto ma przewrażliwione sumienie nie powinien upominać innych, bo może ich wprowadzić w błąd. Masz jednak rację kiedy mówisz, ze nie należy się kierować w życiu tylko tym, co robią inni.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg