zrozpaczona 20.07.2004 19:41

Czym bardziej się starałam tym bardziej upadałam, po każdej spowiedzi z mocnym postanowieniem poprawy i żalem upadałam coraz mocniej. Doszło do tego że przespałam się z żonatym mężczyzną chociaż zawsze myślałam że to jest okropne i nigdy nie mogłabym zrobić tak ohydnej rzeczy. Chciałabym wrócić do Boga, chciałabym znów tak mocno chcieć się poprawić jak to było jeszcze niedawno, a teraz nawet nie potrafię za to żałować. To jest straszne, co ja mam zrobić? Jak iść do spowiedzi kiedy nie potrafię wykrzesać z siebie żalu i odwagi żeby powiedzieć o tym spowiednikowi?

Odpowiedź:

Żal niekoniecznie związany jest z uczuciem. Żal to przede wszystkim uznanie, że się zrobiło źle. Powinno mu towarzyszyć postanowienie poprawy. Zdaje się, że coś takiego przeżywasz...
Na brak odwagi nie ma chyba dobrego lekarstwa. Nie pozostaje nic innego, jak zaprzeć się samego siebie i z miłości do Chrystusa jednak na spowiedź się zdecydować. Możesz spowiednikowi o swoich rozterkach dotyczących żalu też powiedzieć...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg