zrozpaczona 20.07.2004 19:41
Czym bardziej się starałam tym bardziej upadałam, po każdej spowiedzi z mocnym postanowieniem poprawy i żalem upadałam coraz mocniej. Doszło do tego że przespałam się z żonatym mężczyzną chociaż zawsze myślałam że to jest okropne i nigdy nie mogłabym zrobić tak ohydnej rzeczy. Chciałabym wrócić do Boga, chciałabym znów tak mocno chcieć się poprawić jak to było jeszcze niedawno, a teraz nawet nie potrafię za to żałować. To jest straszne, co ja mam zrobić? Jak iść do spowiedzi kiedy nie potrafię wykrzesać z siebie żalu i odwagi żeby powiedzieć o tym spowiednikowi?