Robotnicy w winnicy 24.09.2023 12:33
Szczęść Boże,
po wysłuchaniu dzisiejszych słów Ewangelii o robotnikach w winnicy nasunęły mi się wątpliwości. Zakładam, że tekst oryginalny nie zmienia w istotny sposób znaczenia usłyszanych słów. Na pocżątku pracodawca umówił się z robotnikami, pracujacymi od rana, na "denara za dzień" pracy. Do kolejnych powiedział, że da im za pracę, co będzie słuszne. Jesli wiec tym pierwszym obiecał denara za dzień pracy to tym co pracowali godzinę obiecal dac "co słuszne" nie bylo powiedziane ze otrzymaja taka sama zapłatę tylko " słuszną" a więc można by przypuszczać że adekwatną do przepracowanego czasu. Pytanie, czy potraktowanie robotników było sprawiedliwe.
Odpowiedź na Twoje pytanie znajduje się już w samej tej przypowieści. "Czy na to złym okiem patrzysz, że jestem dobry?" Sprawiedliwym jest danie komuś tyle, ile mu się należy. Dać tym, którym się nie należy tyle samo nie jest niesprawiedliwością, tylko łaskawością, dobrocią. Cóż to szkodzi człowiekowi który swoje zarobił, że ci co pracowali krócej dostali tyle samo? Pamiętajmy też, ze tu chodzi o życie wieczne. Czyżbyś chciał, by ci, co nawrócą się pod koniec życia dostali tylko kawałek życia wiecznego? Dziękuj raczej Bogu, ze miałeś to szczęście, iż wiarę odnalazłeś wcześniej i nie musiałeś się bać o swoje zbawienie i życie wieczne.
J.