wiolka 28.06.2004 19:05

Proszę o natychmiastową odpowiedż . Mianowicie kiedyś do Was pisałam ,ze przychodzą do mnie same blużniercze myśli na temat Boga . Czy mam mówić jakie to myśli czy powiedzieć ogółowo że przychodzą do mnie same takie myśli ? Napisaliście mi że nie mam grzechu bo one przychodża do mnie same pomimo rego że , ja tego nie chcę . Moja siostra chodzi do świętokradzkiej Komuni Świętej , upomniałam ją ale to nie podziałało co mam robić ? Czy mam grzech ?
Wstydze się modlić w miejscach publicznych np. w szkole na ulicy mam wyrzuty ale co mam robić nie umie tego przezwyciężyć . Potrzebuje szybkiej odpowiedzi z góry dziękuje Wiolka .Prosż wysłać meila . ziękuje.

Odpowiedź:

1. W sprawie bluźnierczych myśli... Wystarczy jeśli powiesz ogólnie. W razie czego ksiądz dopyta. Ale rzeczywiście, skoro się na nie nie zgadzasz, to grzechu nie masz. Więc nie musisz się z tego spowiadać. Jeśli powiesz, łacznie z tym, że się na nie nie zgadzasz, to kapłan będzie miał tylko pełniejszy obraz sytuacji...

2. W sprawie grzechu siostry... Już na to pytanie odpowiadałem: nie masz grzechu. Nie odpowiadasz za grzechu siostry. Mogłoby tak być, gdybyś jej nie upomniała.

3. Na to pytanie też Ci odpowiedziano i to ze dwa razy. Tak jak Ci mówili kapłani: nie jest to grzech ciężki. Ale nie mów, że nie umiesz tego przezwyciężyć. Raczej po prostu się wstydzisz... Pragnienie bycia lubianą stawiasz ponad takie proste wyznawanie wiary. Jak to ostatnio napisałem: przełam się. KOledzy na pewno za jakiś czas Twoją odwagę docenią i będą umieli uszanować...

4. Wiolka: najwyższy czas, żeby zacząć u spowiednika leczyć swoje sumienie, bo niebawem ono Cię zagryzie. Koniecznie, koniecznie, zdaj się na jego zdanie. nawet jeśli będzie Ci się wydawało, że się myli. On w takich sytuacjach zastępuje Pana Jezusa....

J.




Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg