KASIA .SZ. 22.04.2004 22:08
witam. stoje przed ogromnym życiowym dylematem,mam 25 lat i jesem właściwie w trakcie rozwodu tak samo jak osoba którą kocham. nasze małżeństwa nie były udane bez miłości nadzieji i wiary oraz zrozumienia.osoba z którą jestem znam się jakieś dziesięc lat on był na moim ślubie a ja na jego. byliśmy we czwórke dobrymi przyjaciółmi wyjazdy na wakacje wspólne przyjęcia imieniny.on 5 lat po ślubie ja 4 lata. nie byliśmy szczęśliwi dlatego jak to przyjaciele ze swoimi problemami dzwonilismy do siebie. po pewnym czsie naprawde się w sobie zakochaliśmy i tak jest do teraz.n aszym postepowaniem rozbiliśmy dwa małżeństwa, ale nie były one szczęśliwe. wiemy że razem będziemy mogli żyć w szczęściu, miłości do siebie i Boga. ale w ogromnym grzechu i nie potrafimy sobie z tym poradzić.r ozstawaliśmy się niejednokrotnie. ale ciągle do siebie wracamy bo kochamy się, ale przede wszystkim kochamy Boga. JESTEŚMY U KRESU SIŁ, BARDZO PROSIMY O POMOC !!! CO MAMY ROBIĆ?, JAK ŻYĆ??? CZY BÓG NAM TO WYBACZY? TO JEST DLA MNIE NAJWAŻNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE DLATEGO Z CAŁGO SERCA PROSZE MI POMÓC.