zakochany 12.04.2004 23:14

Czy nie jest to hipokryzja z mojej strony? Mam dziewczyne, bardzo sie kochamy (no, przynajmniej jestesmy w sobie zakochani) i mimo ze jeszcze o tym nie mowimy to po cichu kazde z nas planuje wspolna przyszlsc. Za poltora miesiaca spedzimy wspolnie tydzien. Bedzie to pierwszy raz kiedy bedziemy tylko sami i jestem przekonany ze dojdzie miedzy nami do zblizenia. Juz o tym rozmawialismy i oboje tego chcemy. I jest dla nas rzecza oczywista ze bedziemy stosowac srodki antykoncepnyjne zeby uniknac nie planowanej ciazy. Bo ani ona ani ja nie jestesmy jeszcze gotowi na zalozenie rodziny, bo oboje studiujemy.

Do czego zmierzam? Otoz chodzi o to, ze ja wiem ze to jest grzech (mimo ze osobiscie trudno mi sie z tym pogodzic) i ze ja zrobie to z cala swiadomoscia ze to jest zakazane przez Kosciol i ze pozniej pojde do spowiedzi (oczywiscie hipokrytycznie odpowiednio pozniej, zeby moc sie "wyszalec") i bede zalowal za grzechy. Owszem, bede zalowal, bo jesli Bog (na lasce ktorego mi zalezy) mowi ze to jest zle to mi jest przykro ze ja to robie ale (swiadomie znowu) bede sie z nia kochal bo to jest przyjemne.

I nie sadzicie ze to jest bez sensu? Ze ja grzesze, swiadomie grzesze (a czy wogole mozna grzeszyc nieswiadomie) potem ide do spowiedzi, bo chce byc wsrod grona dzieci bozych. I "w kolo Macieju": pogrzesze sobie, za jakis czas zrobie przerwe, pojde do spowiedzi, bede u komuni powiedzmy przez kilka niedziel, a potem na zas, od nowa, bede oddawal sie cielesnym pokusom. Nie jest to hipokryzja?

Kiedys na onecie przeczytalem ze religia katolicka jest religia powrotow. Ladne slowo, ale dla mnie to traci hipokryzja, bo ja z pokora pojde do konfesjonalu, z pokora bede zalowal za to co zrobilem ale wiem ze nie przestane tego robic. Zatem mamy sie pobrac tylko po to zeby moc legalnie sie kochac? Watpie zeby tego Bog chcial, a poza tym nie jestesmy jeszcze "ustawieni" finansowo.

Prosze o jakis komentarz, rade albo opinie

Odpowiedź:

Chrześcijaństwo jest religią powrótów, ale nie wyrachowania. Rzeczywiście, w Twojej postawie jest sporo hipokryzji. Sam chyba wiesz, jak powinieneś postąpić...

Skoro nie jesteście jeszcze gotowi na małżeństwo nie powinniście też korzystać z praw, jakie tylko małżonkom przysługują. Dokładniej: skoro nie dojrzeliście jeszcze do podjęcia obowiązków, nie powinniście ryzykować, że zostaniecie przez okoliczności do ich podjęcia zmuszeni. Przecież jeszcze nie jesteście ustawieni finansowo...

W sprawie woli Boga... Bóg chyba przede wszystkim chce, byście współżycie podejmowali dopiero będąc do tego przygotowani przez wcześniejsze zawarcie małżeństwa. Nie odwracaj kota ogonem ;)

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg