jacek 24.09.2003 16:51
Dlaczego pisząc o Maryjnych objawieniach tak często piszecie krytycznie i podkreślacie aspekty negatywne, nie pozytywne? Dam dwa przykłady. Pisząc o objawieniach w Garabandal cytujecie analizę księdza Warszawskiego, który neguje te objawienia. Tymczasem jest nowsza książka, też katolickiego księdza (zdaje się hiszpańskiego zakonnika), który ocenia je pozytywnie. Skąd takie Wasze nastawienie i taki wybór? Po drugie: ks. Warszawski pisze, że w Fatimie dzieci przed objawieniami pasły owce i odmawiały różaniec, w Garabandal zaś były po kradzieży jabłek w sadzie. Nie wiem, co je skłoniło do kradzieży (może były po prostu głodne), wiem tylko, co powiedział kiedyś nasz Pan, Jezus Chrystus: "Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mt 9, 13). Jak można zapominać o tych słowach?