członek Akcji Katolickiej w mieście wojewódzkim 08.07.2003 18:32

W naszej parafii istnieje Akcja Katolicka. Ale do jej członkowstwa proboszcz osobiście zaprasza ludzi, których uwaza za stosowne. Niedawno prezes akcji powiedział abyśmy do końca roku zachęcili jedna osobę do wstąpienia do Akcji ale gdy będziemy mieć jakiegoś "na oku"kandydata mamy najpierw powiedzieć proboszczowi a dopiero potem po akceptacji proboszcza zachęcić danego człowieka do wstapienia.
Trochę jestem tym oburzona ,bo przecież stowarzyszenie katolickie powinno być ogólnie dostępne . Gdy zwróciłam na to uwagę, że tak nie powinno byc powiedziano mi ,że Jezus też tak robił: i przytoczono mi fragment Ewangelii ""nie wyście mnie wybrali ale ja was wybrałem."
Według mnie takie ujęcie sprawy i cytowanie do tego Ewangelii jest naciąganiem i manipulacją. Czy tak powinno byc w Kościele?? Czy może nie mam racji i sie czepiam?

Odpowiedź:

Trudno nam kogokolwiek oceniać. Nie znamy powodów, dla których proboszcz podjął taką decyzję. Stowarzyszenia katolickie powinny być oczywiście otwarte dla każdego. Problem w tym, że być może proboszcz chce tym ludziom zlecić jakieś odpowiedzialne funkcje. A do tego lepiej wybrać ludzi pewnych, sprawdzonych. Łatwiej wtedy uniknąć ewentualnego zgorszenia. Oczywiście nikogo do końca pewnym być nie można, ale niech to będzie choć minimum gwarancji. Co bowiem zrobić, gdy okazuje się, że członek np. Rady Parafialnej jest właścicielem budynku, w którym otworzono klub gogo?
Rozumiejąc więc Twoje zastrzeżenia, rozumiemy także ostrożność Twojego proboszcza...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg