E. 27.06.2003 09:57

Jak odróżnić pokusę od zachęty, zwłaszcza kiedy obie wydają się równie atrakcyjne i dobre? Z tym pytaniem borykam się w każdej niemal dziedzinie życia i nie wiem, czym się kierować, żeby właściwie wybrać, tzn. zgodnie z wolą Bożą, której nie umiem rozpoznać. Czy ma to być pierwsza myśl, intuicyjna, czy raczej długo rozważana? Jak traktować pojawiające się z danym wyborem trudności? Czy jako zniechęcające i skłaniające do zmiany wyboru, zawrócenie z drogi, czy jako coś, co trzeba przezwyciężyć, nauczyć się, bo nic tak naprawdę wartościowego nie przychodzi łatwo?

Odpowiedź:

Przede wszystkim z pokusą mamy do czynienia w sytuacji możliwości wyboru zła. Nie można więc mówić o niej, kiedy przychodzi nam wybierać między jednym dobrem a drugim. Można oczywiście starać się wybierać większe dobro. Wydaje się jednak, że nie trzeba się przejmować, że popełni się jakąś pomyłkę. Wolą Bożą jest bowiem, byśmy kochali, czynili dobro. Dokonując wyboru między jednym dobrem a drugim zawsze pełnimy Jego wolę...
Odpowiadając już konkretnie na Twoje pytanie... Wydaje się, że lepiej podejmować decyzje w sposób przemyślany. To bardziej roztropne. Nie można jednak wykluczyć, że impulsy mogą nas poprowadzić w dobrym kierunku. Podobnie jest w drugiej sprawie. Nieraz trudności mogą się pojawiać, bo diabeł nie chce, byśmy jakąś służbę podjęli. Ale może być i tak, że są znakiem, że ta droga nie jest dla nas zbyt dobra. Trudno nam odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo nie znamy szczegółów. Wiele zależy od wielkości i charakteru tych problemów. Ale jeśli np. kleryk miałby kłopoty z zachowaniem czystości, to chyba lepiej dla niego byłoby, gdyby zrezygnował z drogi do kapłaństwa...
Pamiętaj jednak przede wszystkim o pierwszej części naszej odpowiedzi!

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg