Gość 20.07.2023 23:31
Mam pytanie o ekskomunikę. Byłem z żoną do spowiedzi. Do kolejki wepchnęła się pewna starsza pani nie pytając czy może się przed nami wyspowiadać. Żonę to trochę zdenerwowało i gdy już wyszliśmy z kościoła powiedziała do mnie, że ta pani się tak głośno spowiadała ze wszystko słyszała i...ze spowiadała się z... I tu mi wymieniła jej jeden grzech (to był lekki grzech). Nie wiedziałem co zrobić i tylko zwróciłem żonie uwagę że nie może mi mówić co słyszała w czyjejś spowiedzi. Ona jakoś to zbagatelizowała że przecież nie znamy taj pani. Ogólnie jestem pewien że wyjawiając mi usłyszany grzech tej kobiety nie zdawała sobie sprawy z powaga sytuacji. Czy żona podlega ekskomunice? Szczerze mówiąc przeraża mnie to, oboje z żoną staramy się na codzień żyć w stanie łaski uświęcającej, stąd mój strach jest jakby jeszcze większy bo zdaje sobie sprawę co oznacza ekskomunika. Proszę tylko nie pisać żebym zwrócił się do spowiednika. Z góry dziękuję.
Myślę, że nie ma się czego obawiać. Kara za wyjawienie tajemnicy spowiedzi nie jest w takich wypadkach obligatoryjna. W prawie (kanon 1338 KPK) wskazano:
§ 2. Tłumacz i inni, o których w kan. 983, § 2, którzy naruszają tajemnicę, powinni być ukarani sprawiedliwą karą, nie wyłączając ekskomuniki.
Nie jest więc to kara obligatoryjna, zaciągana na mocy samego prawa, ale obligatoryjna. "Powinni", nie muszą, nie są automatycznie, mocą samego prawa. Gdyby Pana żona rozgłaszała teraz wszędzie co usłyszała, a dotyczyłoby to jakiegoś poważnego grzechu, można by ja karać. Ale skoro powiedziała tylko Panu i to chyba się nie zastanawiając co robi, nie ma powodu, by sąd kościelny ją karał. Prosze więc się nie obawiać...
J.