Gość 13.07.2023 21:07

Biorąc pod uwagę ewentualną przemianę i odnowienia całego stworzenia (nowe niebo i nowa ziemia) oraz przypuszczalną nieskończoność przestrzenną, niekończącą wielkość wszechświata (kosmologia i fizyka póki co, na obecnym poziomie badań, nie wiedzą, jak duży jest wszechświat, lecz niektórzy naukowcy dopuszczają taką możliwość), czy pojawia się tutaj sprzeczność pomiędzy nauką a wiarą? Osobiście uważam, że jeśli wszechświat jest nieskończony, to co dopiero powiedzieć o jego Stwórcy - według mnie jest w tym pewien sens i nie widziałbym rażącej sprzeczności czy herezji, biorąc pod uwagę wszechmoc Boga, Jego przekraczającą wszelkie ludzkie wyobrażenia kreatywność. Nie negowałoby to, moim zdaniem, roli Boga-Stwórcy, lecz dodatkowo uwznioślałoby wielkość i majestat Boga, Jego potęgę - . Czy Odpowiadający mógłby wyrazić swoją opinię na temat tego, czy taki punkt widzenia jest racjonalny?

Odpowiedź:

Nieskończoność świata nie przeczy wszechmocy Bożej, ale ją uwypukla. Tak to widzę.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg