Gość 07.05.2023 15:40
Podczas spisywania protokołu ślubnego ksiądz zapytał nas narzeczonych o postanowienia w sytuacji trudności w małżeństwie tzn. czy rozważalibyśmy rozstanie lub separacje. Odpowiedzieliśmy, że pozostanie razem. Po przemyśleniu tego tematu, myślę że jednak rozważałabym separację. Czy małżeństwo będzie w tej sytuacji zawarte nieważnie, gdyż na protokole powiedziałam coś innego niż teraz myślę lub czy będzie to mogło być powodem unieważnienia małżeństwa? Odpowiedź została udzielona pochopnie. Czy wystarczy, że przedyskutuję z narzeczonym tą kwestię przed ślubem i powiem co myślę?
Trudno mi to rozstrzygnąć. Proszę przy okazji spytać kapłana, który spisywał protokół. Mnie się wydaje, że sama myśl o tym, że separacja mogłaby się kiedyś okazać konieczna, nie jest jednoznaczne z zaprzeczeniem nierozerwalności małżeństwa.
Dla trwałości małżeństwa najważniejsze chyba, by starać się pielęgnować miłość. Wtedy większe problemy w ogóle nie powinny się pojawić. A jeśli się pojawią trzeba chcieć je wspólnie rozwiązać. Separacja może jednak ostatecznie okazać się jedynym, choć niechcianym wyjściem. Teraz pytanie czy chcecie z tego wyjścia korzystać, czy nie, ale macie świadomość, że coś takiego istnieje i teoretycznie można tą droga pójść...
No i jeszcze jedno: separacja t nie to samo co rozwód i powtórny związek. Tego nie chcecie, prawda?
J.