Tajemnicza 19.04.2023 20:14
Dzień dobry, chciałabym się zapytać odnośnie małżeństwa w przypadku osoby, której w przeszłości towarzyszyły lęki przed grzechem śmiertelnym. (raz nawet rozbolał brzuch). Z tego powodu było uciekanie przed wiarą i Bogiem. Potem to malało, człowiek ten stopniowo"zdrowiał", ewentualnie sporadycznie odczuwał coś na podobieństwo stanu lękowego, ale na ogół funkcjonuje normalnie. Nie ma stwierdzonej nerwicy. Czy jeśli ktoś kiedyś przeszedł depresję, nerwicę,lecz wyszedł z tego to jest zdyskwalifikowany jeśli chodzi o małżeństwo? Musi o tym wspominać w protokole, skoro to minęło? Zakaz zawarcia związka małżeńskiego mógłby być dla kogoś takiego dyskryminujący. Dużo ludzi choruje albo na depresję albo nerwicę. Czy to oznacza, że oni nie mogą wziąć ślubu, nawet jak wyzdrowieją? Przepraszam, jeżeli to zabrzmiało zbyt ostro. Mam nadzieje, że odpowiadający tego tak nie odbierze. Można powiedzieć, że nie wiadomo, czy ta choroba nie wróci. Z drugiej strony przy odpowiednich lekach, czasami jest tak, iż istnieje małe prawdopodobieństwo nawrotu.
Pozdrawiam
Przeszkodą do zawarcia małżeństwa jest tego rodzaju przypadłość, która mogłaby poważnie naruszyć możliwość spełniania ważnych obowiązków małżeńskich czy rodzicielskich. Nie wydaje mi się, by lęk przed śmiertelnym grzechem można było zaliczyć do tego rodzaju spraw. Zwłaszcza że to już właściwie przeszło. Ale oczywicie można o tym w protokole wspomnieć. Nic się nie stanie.
J.