Gość 04.03.2023 14:24
Ostatnio mam problem z masturbacją. Na początku nie wiedziałem że to grzech ciężki, ale kiedy się dowiedziałem żałowałem i miałem wyrzuty sumienia za każdym razem. Na początku bałem się spowiadać ale dwa razy mi się udało. Powinienem poczuć ulgę na sercu ale jej nie poczułem. Byłem pewny że znowu to zrobię i znowu muszę udać się do konfesjonału. I teraz głupio mi przychodzić do spowiedzi i mówić "zrobiłem nieczyste rzeczy" po czym wrócić do domu i znowu to robić. Czy to ma jakiś sens? Co zrobić? Czy muszę za każdym razem to mówić?
Każdy grzech ciężki wymaga wyznania w spowiedzi. Niezależnie od tego, jak nam głupio. Proszę porozmawiać ze spowiednikiem na temat żalu i postanowienia poprawy w takiej sytuacji.
J.