Gośćd 21.02.2023 14:13
1.Czy warunkiem wysłuchania intencji modlitw jest stan Łaski Uświęcającej, czy też intencje modlitw( w różnych intencjach za żywych, np. o zdrowie, o pokój na świecie, o pracę, o nawrócenie grzeszników, za kapłanów) osoby, która popełniła grzechy ciężkie i się nie wyspowiadała od, np. 6 miesięcy i nie ma zamiaru na razie, np. przez kilka miesięcy się spowiadać, ale nie chce nadal grzeszyć będą wysłuchane, mają szansę być wysłuchane przez Boga?
2. Czy uczestnictwo we Mszy świętej osoby w stanie grzechu ciężkiego, bez spowiedzi, ale z zamiarem poprawy i bez zamiaru spowiedzi w najbliższych miesiącach i bez przyjmowania Komunii jest ważne i czy może być wysłuchane przez Boga?
3. Czy modlitwy osoby stanie grzechu ciężkiego za zmarłych będą wysłuchane przez Boga, czy też warunkiem ich wysłuchania jest stan Łaski Uświęcającej
Istnieje w teologii pogląd, że dobre czyny człowieka będącego w stanie grzechu ciężkiego nie mogą "zasługiwać". To znaczy nie ma znaczenia czynione przezeń dobro, bo żeby się zbawić musi wpierw pojednać się z Bogiem. Sęk w tym, że i wina człowieka za popełnione zło i jego ewentualna skrucha to nie jest coś, co da się położyć na szalkach wagi i powiedzieć, że ten z całą pewnością popełnił takie zło, że zasługuje na piekło. Podobnie też żal. Nie zawsze wyrażać się musi w pójściu do spowiedzi. Bóg zaś widzi wszystko. I chyba nie bez powodu pisał św. Piotr, że "miłość zakrywa wiele grzechów". Myślę więc, że jeśli ktoś, kto w swoim i innych ludzi mniemaniu popełnił grzech ciężki, czyni jakieś dobro, to nie jest ono dla Boga bez znaczenia. Bóg jest sprawiedliwy. Za dobro wynagradza. Jeśli nie wynagrodziłby życiem wiecznym, to przecież musiałby chyba nagrodzić człowieka jakoś w tym życiu, prawda? Ale Bogu na niczym tak nie zależy, jak na tym, żeby człowieka zbawić. Może więc w tych dobrych czynach człowieka grzesznego widzi jego skruchę, widzi jego wolę postanowienia poprawy i zadośćuczynienie za popełnione zło. Choć po ludzku, żalu nie widać...
Wspomniana sprawa jest też powodem, dla którego istnieje pogląd, że jedyną modlitwą człowieka, który popełnił grzech ciężki, którą może Bóg wysłuchać, jest prośba o wybaczenie.... Podobnie jak poprzednio, nie traktowałbym jednak tego jako czegoś, co dzieje się automatycznie. Bóg nie jest maszyną. Bóg widzi serce człowieka. A poza wszystkim wie też chyba to, co wie wielu ludzi: łaskawość, dobroć pewniej prowadza do przemiany ludzkiego serca, niż surowość i wyciąganie wobec złoczyńcy wszelkich przewidzianych prawem konsekwencji. Może więc wysłuchać modlitwę kogoś żyjącego w grzechu ciężkim choćby po to, by pobudzić go do nawrócenia.
Modlitwa, także modlitwa prośby, zawsze ma więc sens. Bo zawsze, także grzesznikowi, może przynieść błogosławione owoce. Choć niekoniecznie te, których oczekiwał...
J.