Serce 20.02.2023 22:34

Szczęść Boże. Męczy mnie moja kondycja serca. Niepokoją mnie lęki z tym związane, i nie mogę zrozumieć pewnej rzeczy. Zmagam się od dziecka z pociągiem homoseksualnym do tej samej płci męskiej. W dzieciństwie, od około 4 roku życia, miałem pewne czynności seksualne z rówieśnikami. Zakończyły się one po raz ostatni, gdy miałem 13 lat. Później już z nikim żadnych czynności seksualnych nie miałem, więc w dorosłości też nie. Chciałbym zapytać, czy jeśli przez całe życie będę tęsknił za homoseksualnym obcowaniem seksualnym, a ani razu tego nie zrobię do końca życia tylko dlatego, że Bóg mówi, że to grzech, że jest to złe, i że Jemu się to nie podoba - przy czym, gdyby Bóg na to pozwolił, to od razu bym się na to rzucił całą duszą i ciałem - to czy taka postawa nie przekreśla mojej możliwości bycia zbawionym? Czy nie przekreśla tej możliwości już samo to tęsknienie, i powód powstrzymywania się? Nawet jeśli ani razu tego nie uczynię? A to tęsknienie? I fakt powstrzymywania się, bo „Bóg zakazuje”? I fakt chęci rzucenia się na to od razu, gdyby nie zakazywał? Czy już samo to nie wyklucza zbawienia?

(...)
Bardzo proszę o odpowiedź.

Odpowiedź:

A gdyby nie była to tęsknota homoseksualna, ale na przykład chęć zemsty za doznane krzywdy: czy człowiek, który tłumiłby w sobie tą chęć i nigdy nic złego owemu komuś by nie zrobił, zasługiwałby na naganę czy na pochwałę? Mnie się wydaje, że to drugie.

Ludzkie uczucia, tęsknoty to nie jest coś, co jakoś mocno od woli człowieka zależy. Uczucia są jakie są. Pragnienia... Te można wziąć w karby woli - i to robisz - ale zmienić je nie tak łatwo. Ot, jeśli człowiek pragnie być bogatym: owszem, może pewnego dnia, inspirowany św. Franciszkiem z Asyżu,  odkryć piękno życia ubogiego. Ale to nie działa tak, że da się to jakoś wypracować, postanowić, zmienić pragnienia i już. To bardziej dotknięcie łaski: człowiek nie chciał, nie rozumiał, a nagle wszystko zobaczył w innym świetle. Podobnie jest i w przypadku Twojej przypadłości: to jest i koniec, nie jesteś w stanie postanowieniem woli tego zmienić. Ale to swoje pragnienie, ze względu na Boga, powściągasz. I to jest istotne, to jest powód do chwały.

A co będzie w wieczności? Jezus powiedział, że w niebie "nie będą się żenić ani za mąż wydawać". Nie wiemy do kończ jak to rozumieć, ale być może znaczy to, ze seksualność nie będzie nam w niebie do szczęścia potrzebna. W ten sposób i Twój problem może w niebie sam się rozwiązać.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg