Gość 08.01.2023 17:35

Jak ustosunkować się do nauki na temat przyszłości Ziemi. Z ciekawości nieraz czytam co będzie za ileś tam lat i np. za miliard lat jasność Słońca ma wzrosnąć o 10% co spowoduje że życie na naszej planecie będzie niemożliwe, a za 5-7 miliardów lat Słońce ma stać się czerwonym olbrzymem, rozszerzyć się o ponad 200 razy niż teraz i pochłonąć Merkurego, Wenus i być może Ziemię (choć tutaj nie wiadomo, Słońce jako czerwony olbrzym ma stracić około 1/3 masy więc orbita naszej planety zdąży się oddalić od Słońca i być może uniknąć wchłonięcia), ostatecznie zewnętrzne warstwy oddzielą się od Słońca odsłaniając jego jądro czyli będzie tzw. białym karłem.
Tylko nie wiem co mam o tym sądzić, w Biblii nic nie ma o tym że, jest ryzyko unicestwienia naszej planety, podobnie Słońce które jest opisywane jako stworzone przez Boga w księdze Rodzaju, możliwe że nauka w ten sposób pośrednio zaprzecza stworzeniu Słońca i Ziemi przez Boga. Jak podchodzić do tego, co na to nauka Kościoła bo mam mętlik w głowie

Odpowiedź:

Nie widzę, by takie poparte naukowymi badaniami prognozy w jakikolwiek sposób sprzeciwiały się naszej wierze. Pan Jezus kiedyś przyjdzie powtórnie. Nie wiemy kiedy. Pewnie szybciej niż za tych miliard lat. Ziemi zresztą zagraża dużo więcej niebezpieczeństw, które wydarzyć mogą się znacznie wcześniej. Ot, gdyby na Ziemię spadł z Kosmosu jakiś wielki kawał materii. Ale nawet gdyby dopiero za tych miliard lat, to to byłby właśnie ten zapowiadany koniec świata.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg