Gość 28.12.2022 19:19
Nasz sąsiad jest złą osobą dla nas i zawsze próbuje nam w czymś przeszkodzić. Doszło nawet do tego, że były prowadzone sprawy sądowe. Powoduje to, że bardzo go nie lubimy (i nie tylko my).
Razem z kolegą śmialiśmy się z niego. Porównywaliśmy go na przykład do jakichś postaci z gier i traktowaliśmy go tak jakby to był on. Nie uważałem wtedy, że jest to coś złego. Jednak wraz z tym jak znacznie pogłębiłem swoją relację z Bogiem, zacząłem mieć dylematy. Czy śmianie się z niego, nadawanie mu śmiesznych przezwisk czy nawet wspomniane porównywanie to grzech?
Wiem, że dla każdego potrzebny jest szacunek, nawet dla najgorszych zbrodniarzy. Jednak czy to jest już odbieranie szacunku? Bardzo bym chciał, aby to osoba się zmieniła, jednak już wiele razy próbowano z nim rozmawiać, ale to niestety nic nie dawało.
Trzeba odróżnić tu dwie rzeczy: to jaka jest ta osoba i jakie sprawia kłopoty oraz to, do czego można się posunąć próbując dojść z nią do porządku. Jaki by człowiek nie był, nie należy z niego szydzić. Także za jego plecami. Nie widziałbym tu wielkiego, ciężkiego grzechu, ale trudno powiedzieć, ze nie ma w tym wyśmiewaniu sąsiada żadnego zła.
J.