Gość 25.09.2022 17:23
Dzień dobry, proszę o zakrycie pytania;
Otóż jest pewien człowiek w USA, który nagrywa transmisje na żywo, które mają być śmieszne i (w mojej opinii) raczej głupkowate, bardzo lubię go oglądać ponieważ taki humor do mnie trafia jednak jednym z jego rozpoznawalnych tekstów jest śpiewane "God is good, god is great" czyli "Bóg jest dobry, bóg jest świetny" o ile dobrze to rozumiem, śpiewa to zazwyczaj jak mu się coś uda w grze lub coś w tym stylu, nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie czy robi on to żeby wyśmiać Boga czy nie, jednak jego transmisje z tego co pamiętam nigdy nie obrażały Boga, a jak już to raczej przeciwnie (tutaj też ciężko mi określić ironię ale również wydaje mi się że nie miało to celu wyśmiewania, czy oglądanie tego człowieka to grzech ciężki? Dodam że nie wiem jakiej jest wiary o ile jest jakiejkolwiek, pozdrawiam
A jeśli nie ciężki to oglądać jest dobrze?
Też nie potrafię tego ocenić, bo nie oglądam i nie wiem o co konkretnie chodzi, jak to wygląda. Skoro jednak nie ma tu intencji obrażania Boga, a raczej tylko - ewentualnie - niepotrzebne mieszanie Go w swoje błahe sprawy, to ciężkiego grzechu bym tu ze strony tego człowieka nie widział. Tym bardziej więc kiedy ktoś jego występy ogląda.
Sprecyzuję: jeśli już może to być grzech przeciwko II, nie I przykazaniu. Chodzi o występy człowieka oczywiście, nie oglądanie.
J.
Nie wydaje się, by można by to uznać za cięzki grzech.