Wiara123 17.06.2022 15:41
Mam pytanie. Dzisiaj byłam u spowiedzi jednak mam co do jej ważności wątpliwości. Na wstępie chciałabym wspomnieć, że jestem osobą z nerwicą natręctw. Spowiadałam się i w pewnym momencie mówię do spowiednika o moim grzechu- jakim są natrętne myśli, które są wulgarnymi, bądź nieczystymi myślami. I pojawił w głowie mi sie grzech, że byłam na dyskotece i była piosenka ze słowem bądź cicho( nie chcę pisać brzydko, to było po angielsku) I nie powiedziałam o tym i bodajże wtedy zaczęłam dalej wymieniać grzechy, gdyż na tej dyskotece zawiniłam jeszcze inną sytuacją. Pod koniec spowiedzi zastanawiałam się dosyć długo czy wszystko powiedziałam, gdyż miałam wątpliwości. Wtedy przypomniałam sobie jeszce jeden grzech, powiedziałam, że to chyba o to chodziło, jednak czułam, że jeszcze czegoś nie powiedziałam( ale nie mogłam sobie przypomnieć). Czy w takiej sytuacji mam grzech ciężki? Czy mogę przystąpić do Komunii Świętej?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.
Wszystko jest w porządku. Po pierwsze to, że usłyszałaś w czasie dyskoteki jakieś wulgarne stwierdzenie na pewno nie jest Twoim grzechem. Gdybyś to Ty powiedziała tez byłoby grzechem lekkim, z którego nie trzeba się spowiadać. Po drugie, wrażenie, że się o czymś zapomniało nie jest tożsame z tym, że się coś zataiło. Bo, przede wszystkim, wrażenie może być mylne, a poza tym, jak grzechu nie pamiętasz (nie umiesz sobie przypomnieć o co chodziło) , to nie ma mowy o tajeniu czegoś. Jakby CI się ten grzech przypomniał, a był on grzechem ciężkim, to powiesz o tym w następnej spowiedzi. Grzech lekki nie wymaga powracania do tematu.
No i najważniejsze: spróbuj jednak rozważyć, czy coś jest grzechem ciężkim czy nie. Bo obawa, ze Twoim grzechem, i to ciężkim, jest to, że słyszysz jakiś wulgaryzm, to mocna przesada. Pomocny może być artykuł zamieszczony TUTAJ, a zwłaszcza zamieszone w nim linki.
J.