Policjant 08.04.2022 20:29
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Z uwagi na charakter wykonywanych obowiązków służbowych mam wielu wrogów.
W 2004 roku nieznani sprawcy pojmali, a potem żywcem spalili mojego Przyjaciela, który rozpracowywał zorganizowaną grupę przestępczą.
Wiedząc, że grozi mi taki los, udało mi się pozyskać dzięki znajomości bliskiego Lekarza i Farmaceuty pewną pigułkę, która po zażyciu powoduje szybkie przerwanie czynności życiowych.
Czy w sytuacji zagrożenia życia mogę użyć takiej pigułki ?
Boję się, że w ostatnich chwilach mojego życia, w czasie tortur zadawanych przez podobnych nieznanych sprawców, mogę zacząć bluźnić przeciw Panu Bogu, lub nie wytrzymam tej próby godnie. Może nawet zmuszą mnie oni do profanacji.
Dziękuję za odpowiedź.
Z Panem Bogiem.
Spytał bym spowiednika. Zasadniczo rzecz biorąc postąpienie w ten sposób z obawy przed tym, że będzie się torturowanym i że być może wyda się też współpracowników można uznać za wybór mniejszego zła i nie powinno być traktowane jako samobójstwo. Ale na ile to realne zagrożenie, na ile krok w takiej sytuacji sensowny, trudno mi powiedzieć. Porozmawiałbym więc ze spowiednikiem.
J.