Krystian157 07.04.2022 23:42
1)mój znajomy handluje suplementami - nie pracuje ale liczy z tego dosc fajny przychód.
Nie odprowadza od tego podatku. Czy w momencie gdy raz na jakiś czas kupię u niego suplementy załóżmy po 50-100zl to popełniam jakiś grzech? Wychodzę z założenia, że jestem tylko kupującym i jeśli ktoś popełnia jakiś grzech to on. Nie moja sprawa co on robi z pieniędzmi, równie dobrze zamiast odprowadzać podatek może tez oddawać większą sumę na potrzebujących czy cos - albo i nie. Ale wtedy to też jego sprawa.
2) kupiłem od pewnego anonimowego sprzedawcy yohimbine (spalacz tłuszczu, dodaje energii, nielegalny jako tako w Polsce) który handluje sterydami I suplementami. Czy pomijając kwestie zdrowotne bo znam się na tym i pilnuje dawek, znam działanie i uważam to popełniam grzech kupując od niego? On też nie odprowadza podatku, dodatkowo wolał płatność przelewem żeby "skarbówka się nie zainteresowała". Czy kupując u niego cokolwiek popełniam grzech? Tu także wychodzę z założenia, że jak już to jest to jego sprawa i problem co robi z pieniędzmi, ja kupuję tylko towar którego nigdzie indziej nie dostanę bo jest i tak nielegalny w Polsce.
Czy w obu tych przypadkach jest jakiś grzech? W końcu łamanie prawa państwowego nie zawsze jest grzechem, tym bardziej, że to jako tako nie ja go łamie kupując szczególnie w pierwszym przypadku tylko osoba sprzedająca. Wydaje mi sie, że według niektórych będzie to grzech a według innych nie.
Na przykład ja byłem obojętny względem tych spraw ale jestem skrupulantem i przy ataku niepokoju także te sprawy zaczęły mnie męczyć.
Zasada jest taka, że podatki należy płacić. Sprawiedliwe podatki. W przypadku handlu chodzi pewnie o sprawiedliwy podatek. Tyle że nie ty powinieneś płacić, a kto inny. To raz. Dwa, towar trudnodostpny/niedostępny - to by dodatkowo usprawiedliwiało decyzję o zakupie. Reasumując: chwalebne to to ni jest, ale wielkiego problemu moralnego bym z tego nie robił.
Druga sprawa to pytanie, co co coś takiego jeść. Jak się nie jest chorym faszerowanie się chemią nie jest rozsądne. Dla wzmocnienia efektów treningu? Jestem tu nieobiektywny, bo nie rozumiem po co aż tak dbać o swój wygląd. Rozumiem trenowanie dla siły, sprawności, ale wyglądu? To raczej jak ktoś otyły by ćwiczył, żeby mieć właściwą wagę. No ale rozumieć nie muszę, prawda... Też nie widziałbym tu poważnego problemu moralnego...
A co do szkodliwości i znania się na stosowaniu różnych suplementów... Podejrzewam, że już niejeden co się znał leży teraz na cmentarzu. Jak napisałem, nie rozumiem po co ryzykować jedząc coś takiego. Dla mnie to trochę tak, jak z tymi, którzy jedzą ową trującą rybę licząc na to, ze jest dobrze przygotowana i się nie otrują. Po kiego grzyba coś takiego jeść? Bo jest dobre? Schabowy też jest dobry....
J.