Gość 02.04.2022 21:11
Szczęść Boże,
otóż mam straszne wyrzuty sumienia, ponieważ na zeszłorocznej spowiedzi, po długim okresie, wyznałem grzech, którego bardzo się wstydziłem. Mianowicie chodziło o fetysz i oglądanie treści z nim związanych w internecie. Na spowiedzi, która miała miejsce rok temu, powiedziałem, że oglądałem nieprzyzwoite nagrania w sieci i się nimi podniecałem. Ksiądz udzielił mi rozgrzeszenia, spełniłem pokutę i wszystko było normalnie. Parę tygodni temu, doszedłem do wniosku, iż lepiej powiedzieć o tym, że chodzilo o fetysz, więc poszedłem do spowiedzi, inny ksiądz ponownie dał rozgrzeszenie, zachęcił do modlitwy i wystrzegl mnie przed pokusami. Niestety, zdaje mi się, iż mam skrupuły, i dzisiaj zacząłem podejrzewać, iż wyjaśnienia sprzed roku są zbyt skąpe, co czyniłoby spowiedź swietokradzka. To by oznaczało, iż cały rok chodziłem do komunii z grzechem... Ta myśl nie dawała mi spokoju, wpadłem w taką rozpacz, że nachodziły mnie nawet myśli samobójcze... Proszę o pomoc...
Wszystko jest w porządku. Drugi ksiądz rozeznał sprawę, rozgrzeszył, nie kazał spowiedzi powtarzać, więc jest OK.
J.