Grzegorz 28.03.2022 17:27
Szczęść Boże. Jak znaleźć w życiu "Bożą motywację" która popchnie do życia, tak jak trzeba? Między 11 a 21 marca (2022) mniej więcej czułem, że właśnie tak jest, wszystko układało się jak powinno, optymizm mnie rozpierał zarówno na płaszczyźnie duchowej, jak i prywatnej, towarzyskiej. Chciałbym utrzymać ten stan duchowej radości i motywacji, lekkości Bożego dziecka, myśli, że z Nim wszystko jest możliwe, jak to zrobić?
Dziękuję z góry za odpowiedź, proszę nie odrzucać pytania.
Cóż powiedzieć... Chyba tylko, że nie ma sposobu na utrzymanie "stanów duchowych" czyli de facto jakiegoś nastroju, rozpierającej człowieka energii, pozytywnych uczuć... Ci, którzy piszą o życiu duchowym podkreślają, że na każdego z czasem przychodzi jakaś oschłość czy nawet "noc ciemna". Tak to już jest i nie ma co martwić się, że tak się stało. Wiara to przecież bardziej deklaracja rozumu i woli człowieka, a nie uczucia. Gdy zapłatą za to, że jesteśmy wierzący nie jest radosne unoszenie się parę centymetrów nad ziemią nasza wiara jest chyba bardziej wartościowa niż wtedy, gdy niosą nas uczucia...
To trochę jak w miłości. Uczucie zakochania mija, miłość musi dojrzeć do bycia sobą bez tych fascynacji...
J.