Gość 25.03.2022 09:31
https://www.gosc.pl/doc/7410010.Od-pokus-uciekaj
S. Anna Bałchan twierdzi, że myśli nieczyste prowadzą do grzechu, ale Wy tutaj piszecie, że same w sobie są grzechem, i to ciężkim. To komu mam wierzyć?
Przepraszam, ale w którym miejscu? Chodzi o ten fragment?
Grzech to dobrowolne i świadome przekroczenie przykazania Bożego. Na pewno doprowadza do niego myślenie. Jeśli karmię się epatującymi seksem filmami, skupiam się wyłącznie na tym, łatwo będzie mi się zatracić. Bo seksualność to nie fitness, a fizyczna stymulacja nie ma nic wspólnego z miłością. Myślę, że granicę popełnienia grzechu stanowi nasze konkretne działanie.
Tu nie chodzi o nieczyste myśli, ale o pewien styl, sposób patrzenia na rzeczywistość. Owe epatujące seksem filmy to nie tyle pornografia, co tak zwane zwyczajne filmy, w których mnóstwo takich gier i gierek....
A że nieczyste myśli są grzechem znaleźć można nie tylko a podręcznikach teologii moralnej, ale każdym chyba rachunku sumienia...
J.