Gość123 22.03.2022 02:51
Bez wchodzenia w szczegóły - latami karmiłem i podbudzałem w sobie pychę , która urosła do monstrualnych rozmiarów , a znalazłem się w sytuacji ( Próba budowy relacji z Bogiem ) , w której muszę nauczyć się pokory . Czasami aż mnie dosłownie skręca od środka jak pomyślę jaką zmianę muszę wprowadzić w życie . Jak to zrobić ? Jak zacząć odrzucać pychę i zastąpić ją pokorą , najlepiej w najmniej bolesny sposób . Boję się , że nie wytrzymam długo tej walki i albo rzucę Wiarę albo się na siłę zamęczę , bo to naprawdę nie są żarty . Post ? Modlitwa ? Wdzięcznośc za wszystko co dostałem od Pana Boga ? Od czego zacząć , jak stanąć w prawdzie o sobie że jestem stworzeniem , a nie stworzycielem , że wolność to wybór dobra a nie tego na co mam ochotę ? W teorii to wiem , ale jak próbuje zacząć tak żyć to odbijam się jak od ściany z powodu ogromnego buntu . Proszę o radę .
Szczerze mówiąc nie wiem. Nie wiem jak walczyć z pychą. Zwłaszcza że nie wiem jaka jest jej u Ciebie specyfika. Modlitwa, post, jałmużna zazwyczaj pomagają. Bardziej chyba jednak może chodzić o zmianę sposobu myślenia. W tym wypadku przede wszystkim zrezygnowanie z bycia na topie, bycia pierwszym.... Może ucieszenie się świętością innych? Lektura żywotów świętych może mogłaby pomóc...
J.