Gość 20.02.2022 01:53

Szczęść Boże, walczę z grzechem masturbacji już ponad rok aktywnie, lecz upadki się zdarzają i pojawiają się w mojej głowie pewne pytania, a mianowicie, czy łatwo jest utracić zbawienie, czy np po jednym grzechu ciężkim już tracimy na pewien czas zbawienie czy nie? Czy zbawienie tracimy wtedy, kiedy odwrócimy się od Boga pewną postawą, a nie pojedynczymi grzechami? Są różne rozumienia tego tematu a jakoś nie mogę znaleźć żadnej dobrej katolickiej odpowiedzi na to, protestanci z kolei często odpowiadają na to pytanie. Dziękuję z góry za odpowiedź.

Odpowiedź:

Według nauki katolickiej człowiek umierający w stanie grzechu śmiertelnego (ciężkiego) nie może zostać zbawiony. Teraz tylko pytanie, na ile ktoś kto popełnił czyn materialnie będący grzechem ciężkim (poważne zło) zrobił to w pełni świadomie i dobrowolnie. Gdy człowiek pracuje nad sobą i nawet ma tu jakieś sukcesy można przypuszczać, że jego poszczególne upadki nie są zaraz grzechami ciężkimi. Tyle że chodzi o to, by zbyt łatwo się nie usprawiedliwiać i jednak nie rezygnować ze spowiedzi zawsze, kiedy się ten grzech popełniło. Bóg jednak ma pełną swobodę w takim czy innym ocenianiu naszego postępowania. On tę świadomość i dobrowolność ludzkiego czynu zna lepiej, niż nawet o sobie samym człowiek potrafi powiedzieć.

Podsumowując: sąd należy do Boga. Należy walczyć z grzechem, ale zawsze, mimo wszystko, liczyć na to, że Bóg jest miłosierny.

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg