Gość 07.02.2022 23:42

Witam

Kościół ustanowił że na spowiedzi jest obowiązek z spowiadania się tylko z grzechów ciężkich a lekkich już nie trzeba mówić ktoś stwierdził że dlatego bo spowiedź gładzi grzechy lekkie.

Bez urazy ale gdzie jest napisane w Piśmie Świętym lub w objawieniach że nie trzeba mówić lekkich grzechów i że spowiedź je gładzi?

Gdzie jest na to dowód że nie trzeba i że spowiedź gładzi grzechy lekkie?

Wszędzie i w objawieniach, w słowach Matki Bożej, Pana Boga i w Piśmie Świętym jest w temacie tego jakie grzechy trzeba wyznawać tylko o tym żeby wyznawać grzechy, że trzeba wyznawać grzechy kapłanowi nigdzie nie znalazłam z tych wiarygodnych źródeł informacji że nie trzeba wyznawać lekkich grzechów bo spowiedź je gładzi, nie znalazłam nigdzie takich słów od Pana Boga albo Matki Bożej czy Świętych. Z góry dziękuje za wyjaśnienie sytuacji

Odpowiedź:

Trzeba pamiętać najpierw o sprawach podstawowych. Po pierwsze tym, że grzechy wybacza Bóg, nie mechanizm spowiedzi. Po drugie, że zyskać to przebaczenie można w różny sposób. Pierwszym ale dla wielu już niemożliwym jest chrzest. Ale wszelka pokuta daje odpuszczenie grzechów: modlitwa, jałmużna (szeroko rozumiana) i post. Daje je praktykowanie dzieł miłosierdzia, daje je przebaczanie innym ich win (modlitwa Ojcze nasz). Szerzej o tym w Katechizmie Kościoła Katolickiego 1434-1439. Nie można więc powiedzieć, że spowiedź to jedyny sposób, w który można uzyskać odpuszczenie grzechów. Ale Kościół prosi, żeby ci, którzy mają świadomość popełnienia cięzkich grzechów, skorzystali jednak z sakramentu pokuty.

A po trzecie... Myślę, że gdyby człowiek miał spowiadać się z wszystkich grzechów lekkich, to nie dałby rady. Nie chodzi o to, żeby lekceważyć grzechy lekkie, broń Panie Boże. Ale, jak się zastanowić, to przecież człowiek codziennie może ich tyle popełnić, zwłaszcza tych, które wiążą się z grzechem zaniedbania.... Czy z powodu tego, że nie dał np jałmużny człowiekowi na ulicy miałby zaraz iść się spowiadać? No właśnie: grzech to czy nie grzech?

Jedni z sumieniem bardziej topornym, powiedzą że żaden grzech. Ale inni, z bardziej delikatnym, zaczną się zastanawiać: a może jednak? Może miałem mu pomóc? Bardziej się zainteresować i rozeznać sprawę? Każdy, kto na serio traktuje nauczanie Jezusa ma takich dylematów całe mnóstwo. Nie rozpatruje ich może w kategoriach grzech - nie grzech, bo nie musi. Myśli raczej "czy nie zaniedbałem dobra, co jeszcze mógłbym zrobić". Ale gdyby z najmniejszego nawet grzechu musiał się spowiadać? Musiałby i o tym myśleć.

Aż strach pomyśleć, co działoby się wtedy z osobami o sumieniu skrupulatnym... Tak więc dobrze, że spowiedź konieczna jest tylko z grzechów ciężkich, a inne wyznajemy na zasadzie dobrowolności, szczególnie jeśli nie są jakimć incydentem, ale częściej się powtarzają....

J.

 

 

 



A czy to grzech?

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg