Człowiek 06.02.2022 11:32
Szczęść Boże, ponownie!
Chciałbym dopytać się o 8 grzech dekalogu - "Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
1. Czy jeżeli żartujemy, nabieramy kogoś, ale nie robimy mu jakieś krzywdy, tylko potem się można z tego pośmiać, to czy to jest grzech? np. Na prima aprilis powiemy komuś że but mu się rozwiązał, mimo, że ma go nierozwiązanego to pod względem rzeczywistym - mówimy mu nieprawdę, fałszywe świadectwo - mimo, że to jest żart.
2. Czy żartowanie, które oczywiście nie robi komuś jakieś krzywdy, jest też grzechem gadulstwa?
3. Czy udawanie np, że jest się "głupim" i czegoś się nie rozumie, albo irytowanie kogoś specjalnie - czyli tak jakby gra aktorska, aby ktoś się zirytował, albo go rozśmieszyć, udając głupiego - podlicza sie pod grzech gadulstwa?
4. Czy takie drobne zaczepki aby kogoś leciutko wkurzyć czy cośtakiego, aby np gonił ciebie, i ty masz z tego radość to jest grzech dokuczania i drażnienia? Mowa tu o takich zaczepkach jak np koledzy, rodzeństwo między sobą, czy chociażby w związku ktoś kogoś "sprowokuje", np rzucając śnieżką, czy np przewracając na śniegu, aby ta druga osoba nie tyle co się wkurzyła na tą drugą mocno, co po prostu goniła ją, czy nie wiem próbowała się odegrać czy coś, bardzo mnie to ciekawi
W ósmym przykazaniu, jak zresztą w każdym, istotne jest nie tylko i wyłącznie to, że złamało się jakąś zasadę, ale tez to, czy i jaka niesie to dla bliźniego krzywdę. Oczywistym jest, że żarty, robienie kawałów, o ile odbywa się w atmosferze przyjaźni, zgody, nie jest żadnym grzechem. Trzeba jednak pamiętać, że bywają i takie sytuacje, że żartami i robieniem kawałów robi się bliźniemu wielką krzywdę. Komentując, że nie zna się na żartach. Bo chodzi w nich po drwiny z człowieka, poniżenie go, sprawienie by się złościł, obrażał itd. Trudno to nazwać żartowaniem, ale bywa, że tak się ludzie z tego tłumaczą...
J.