Gość 05.02.2022 23:33

Szczęść Boże,
Czy wyrzucenie niewielkiej ilości jedzenia może być grzechem ciężkim? Albo sytuacja, w której w restauracji jesteśmy już najedzeni i zostawiamy na talerzu, czy również jest to grzech? I czy może to być grzech ciężki? Bo restaurator musi przecież takie jedzenie wyrzucić do kosza, nie może chyba nic z nim zrobić.

Odpowiedź:

Nie, na pewno nie jest to grzech ciężki. Myślę zresztą, że żaden grzech. Przecież wrzucenie w siebie jedzenia na siłę, żeby się nie zmarnowało, może być szkodzeniem sobie na zdrowiu, A gdy jedzenie się zepsuło, to już zupełnie.

Moim zdaniem: istnieje oczywiście problem marnowania jedzenia. Jak zwykle jednak, cnota lezy pośrodku. Nie można przesadzać ani w jedną stronę ani drugą. To znaczy mówić, ze w ogóle nie ma problemu moralnego z marnowaniem jedzenia albo że jest to w każdym przypadku olbrzymi problem. Bo nie jest. Wyrzucanie resztek jedzenia, bo komuś nałożono trochę za dużo albo to, że ktoś kupił trochę za dużo albo zapomniał co ma w lodówce i się zmarnowało, trudno uznać za jakikolwiek grzech. Zwrócę tu uwagę na drobiazg: nic nie marnując moglibyśmy powodujemy, że mniej żywności by się produkowało. Niejeden straciłby źródło utrzymania. A przy byle nieurodzaju czy zwłaszcza problemem w produkcji mięsa mógłby pojawić się ogromny problem.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg