Gość 04.02.2022 19:57

Mam skrupulatne sumienie i nerwicę natręctw, często właśnie rozmyślam na takie tematy. Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, wreszcie udało się dostać wymarzona pracę w biurze. Wielka radość. Po 2 dniach zacząłem zastanawiać się czy na nią zasługuje. Troszkę przekłamałem w sprawie która pewnie miała wpływ na angaż. Cała rozmowa wyszła świetnie, wykształcenie pasowało do stanowiska. Po prostu w CV i podczas rozmowy nawiązał do miesiąca praktyki studenckiej na 1 stopniu studiów na której nie byłem. Krótkie nawiązanie. Gdy pochwaliłem się Panią co robiłam na praktyce to już była prawda, na temat praktyki na 2 stopniu studiów na której byłem. Problem w tym, że wymieniłem 3 rzeczy które robiłam w programie pasujące do obowiązków z ogłoszenia a tak naprawdę robiłam dwie. Nie chciałem skrzywdzić nikogo kto mógł też się starać o tą pracę. Po prostu bardzo mi zależało. Przyjąłem ją. Czy będzie w porządku jeśli po prostu będę starał się ją sumiennie wykonywać ? :) Praca jest w księgowości w firmie, jednak na początku na pewno nie będę miał odpowiedzialnych zadań, więc myślę że nie wywołam żadnej poważnej szkody. Dodatkowo już wiem, że będę miał opiekuna, jestem bardzo nastawiony na naukę, sumienną pracę, aby przynosić dobre owoce. Umowa jest także na okres próbny, więc myślę że pracodawca po tym czasie mnien oceni.

Odpowiedź:

Am czy em? Nieistotne... Nie widzę moralnego problemu, by tę prace przyjąć. Nauczysz się co  jak, będzie dobrze. Jak się nie nauczysz, nie przedłużą umowy i tyle. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg