ZAWIEDZIONA 04.12.2021 12:14

Witam pytającego.

Mam pewien problem, a raczej zagwozdkę... to co teraz przytoczę pewnie będzie dziwne i w żaden sposób nie chce prowadzić do zgorszenia wiec jeśli pytający zechce, może ukryć pytanie.

(...)

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Wiem, że ta odpowiedź nie jest wiążąca, ale chociaż troszkę może rozjaśni moje myślenie. Staram się żyć w Zgodzie z Bogiem a błądzę jak dziecko we mgle.

Bóg zapłać

Odpowiedź:

Pytanie nie było gorszące, ale ukryłem na wszelki wypadek ;)

Wydaje mi się, że jeśli zawsze spowiadałaś się z różnych czynów, w twoim mniemaniu nieczystych, to mało prawdopodobne, że po tym czynie akurat tego nie wyznałaś. Faktycznie, te ogólne określenia tego co się działo były w zupełności wystarczające i obejmowałyby także to, o czym pisałaś. A że nie pamiętasz czy wtedy akurat w spowiedzi ogólnie o grzechach przeciwko czystości wspomniałaś...

Po pierwsze: trudno jest przez całe życie pamiętać swoje spowiedzi. Po drugie, niekoniecznie było to w ogóle grzeszne. Nigdy nie miałaś intencji by cokolwiek w spowiedzi zataić. Jeśli wiec dopiero teraz zaczęło Cię to niepokoić, to raczej nie było wtedy grzechu; to raczej teraz odzywają się skrupuły.  A po trzecie, jeśli ciągle się z tych grzechów spowiadałaś, a ten jeden raz mogłaś to opuścić, to zostaw to już Panu Bogu. Bóg nie jest księgowym naszych grzechów. Nie prowadzi listy, z której po spowiedzi coś skreśla, a resztę, zapomnianą, zostawia i czeka na skrupulatne wyznanie, że był jeszcze taki grzech i ale był (chyba) zapomniany w ostatniej spowiedzi. Nie wracaj już do tego, zaufaj Bożemu miłosierdziu. Bo jak wrócisz raz, to przypomni Ci się 18 innych, podobnych sytuacji...

Tak by to widział. Oczywiście możesz spytać spowiednika...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg