Mateusz 26.11.2021 14:41
Witam
Niedawno (...)
Trudno mi decydować w sprawie tego, co rozgrywa się w Twojej głowie, a co potem wstydzisz się wyznać dokładniej na spowiedzi. Dla mnie sam mechanizm, który doprowadził Cię do powtarzania tej myśli jest mało czytelny. Podejrzewam, że wynika to z jakich kłopotów ze skrupułami, bo niby dlaczego inaczej miałbyś myśleć, że owa natrętna myśl przejdzie, gdy się jej przyjrzysz przywołując ją? Skoro jednak intencją Twoją było, by tę myśl odrzucić, ale z powodu tych wszystkich Twoich leków postąpiłeś tak a nie inaczej, to wydaje mi się, że grzechu mogło nie być; a przynajmniej nie ciężki. Bo Twoją intencją było odrzucenie myśli, a nie jej akceptowanie.
Jak widać naprawdę się w tym gubię. I wolałbym w takich sytuacjach nie decydować za spowiednika.
J.