Oskar 23.11.2021 09:32
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czcij ojca i matke swoją
Wieć jeśli ojciec obrzuca mnie różnymi epitetami to musze milczeć z szacunku do rodziców? (Nie moge nic powiedzieć bo zaraz że dzieciaki są niewdzięczne i że oni są tacy żli)
To nie tak...
Przykazanie "czcij ojca swego i matkę" to oczywiście bardzo ważne przykazanie dekalogu. Ale nie jedyne. Są jeszcze inne, do których i dzieci i rodzice powinni się stosować. A obrzucanie innych, w tym własnych dzieci, niewybrednymi epitetami, na pewno jest złamaniem Bożego prawa. Konkretnie piątego przykazania...
Rozumiesz jednak, ze dość trudno wyznaczyć ostrą granicę, na ile może sobie pozwolić rodzic i na ile rodzicowi powinno pozwolić dziecko, także dorosłe dziecko. Na pewno i rodzic i dziecko w relacjach między sobą nie powinni przekracza żadnego z z pozostałych 9 przykazań. A i posłuszeństwo wobec rodziców, o którym się w kontekście 4 przykazania mówi, nie obowiązuje gdyby rodzice namawiali czy rozkazywali zrobić coś złego albo gdyby za swoje dziecko chcieli dokonywać wyboru drogi życiowej (np. zawodu, powołania czy partnera życiowego).
W tym konkretnym przypadku... Trudno radzić. Proszę pamiętać, że kompletnie nie znam ani Ciebie, ani Twojego ojca. Nie mam więc choćby minimalnego rozeznania w sytuacji. Stąd moje rady mogą być trafieniem kulą w płot. Ale jeśli mam coś napisać...
Może tak: masz pełne prawo domagać się od swojego ojca, by rzeczy o których piszesz nie robił. Ewidentnie źle Cię traktuje. I nigdy tak postępować nie powinien. Bo co innego zwrócić uwagę, nawet podnieść głos, gdy chodzi o ważniejsza sprawę (np. gdy jedno dziecko bije drugie dziecko), a co innego obrzucać wyzwiskami. Tak rodzic na pewno postępować nie powinien.
Tyle że i Ty nie powinieneś sięgać po arsenał środków niemoralnych. Ot, także obrzucania go wyzwiskami. Możesz zażądać, by przestał; możesz się tego domagać stanowczo, ale bez sięgania po odpłacanie tym samym czy nawet jakieś rękoczyny. Możesz domagać się, by traktował Cię z szacunkiem. Jeśli to kwestia problemów alkoholowych, możesz wrócić się o pomoc do specjalistów pomagających w takich sytuacjach. Ale staraj się we wszystkim tym nie dać ponieść nienawiści, ale dalej mimo wszystko kochać. Choćby była to tylko miłość nieprzyjaciela...
Nie jest miłością - do nieprzyjaciela, ale i do własnego ojca - pozwalanie mu, by postępował źle, karygodnie. Miłością będzie podejmowanie takich działań, by się opamiętał, a w konsekwencji może kiedyś zmienił. Staraj się więc tak odnosić się do ojca, by z jednej strony nie pozwolić mu na złe traktowanie Cię, ale z drugiej nie przypierać go do muru, dać szansę na jakiś manewr, na wycofanie się z bardziej agresywnych zachowań. Bo nawet szczur, nie tylko człowiek, gdy się go osaczy i nie ma gdzie się wycofać, będzie walczył do upadłego. A to w relacjach rodzinnych nie jest dobre wyjście...
J.